"Jechał autobusem". Lekarz z Zielonej Góry ujawnia, jak zakażony koronawirusem wrócił do kraju

Tomasz Ławnicki
To musiało nastąpić. Rano minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski poinformował, że zanotowano pierwszy w Polsce przypadek koronawirusa. Pacjent leży w szpitalu w Zielonej Górze. Władze województwa lubuskiego oraz kierownik oddziału zakaźnego zielonogórskiego szpitala ujawnili szczegóły dotyczące tego przypadku.
Konferencja ws. pierwszego w Polsce przypadku koronawirusa. Fot. Facebook.com / Lubuskie
– Pacjent leży na oddziale zakaźnym szpitala w Zielonej Górze. Oddział ten jest całkowicie odizolowany od reszty szpitala – poinformowała marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak. Dodała, że pacjent przyjechał do Polski z niemieckiego regionu Westfalia.


Zakażony mężczyzna z objawami typowymi dla koronawirusa do Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze trafił 2 marca. Po wstępnych badaniach ustalono, że mężczyzna nie ma grypy. W związku z tym pojawiło się podejrzenie, iż faktycznie może to być covid 19. Próbki wysłano do Warszawy do Państwowego Zakładu Higieny. Potwierdzenie nadeszło w nocy z wtorku na środę.

Kierownik oddziału zakaźnego zielonogórskiego szpitala dr Jacek Smykał poinformował, że pacjent zachował się modelowo, gdy zauważył u siebie objawy koronawirusa. – Pacjent postąpił dokładnie według procedur. O zakażeniu powiadomiono służby niemieckie – powiedział lekarz.

Dr Jacek Smykał nie wyklucza, że osób zakażonych w województwie lubuskim już teraz może być więcej. Przyznał, że mężczyzna, u którego wykryto koronawirusa, spotykał się z wieloma ludźmi. – Do Polski przyjechał autobusem – poinformował kierownik oddziału zakaźnego zielonogórskiego szpitala. Według jego informacji służby sanitarne właśnie są w trakcie ustalania danych współpasażerów, którzy znaleźli się w grupie ryzyka. Władze województwa lubuskiego zwróciły się do rządu z wnioskiem o przyznanie dodatkowych środków.

– Niestety, pan premier poinformował Polskę, że przeznacza 100 mln na walkę z koronawirusem, a my tych pieniędzy nie mamy do tej pory. Więc apel: my wystąpiliśmy z takimi wnioskami, tydzień czekamy na odpowiedź. Nie mamy żadnego wsparcia do tej pory – poinformowała marszałek Elżbieta Polak.

Prezes Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze Marek Działoszyński podkreślił, że oddział zakaźny obecnie nie wykonuje świadczeń planowych, a w związku z tym nie zarabia.