"W przychodni szaleństwo". Lekarz o szturmie pacjentów po ujawnieniu koronawirusa w Polsce

Ola Gersz
Informacja o koronawirusie w Polsce przeraziła Polaków. W środę pacjenci dosłownie szturmowali swoje lokalne przychodnie. Wśród nich byli szczególnie starsi ludzie. Nie jest to jednak postępowanie, które zaleca Ministerstwo Zdrowia w wytycznych dotyczących koronawirusa.
Ludzie szturmowali w środę przychodnie ze względu na ujawnienie w Polsce koronawirusa. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta



Informacja o pierwszym przypadku zakażenia koronawirusem w Polsce wywołała w Polsce panikę. Mimo że już wcześniej w wielu sklepach masowo kupowano produkty spożywcze na wypadek epidemii i kwarantanny, to w środę szturmowane były ośrodki zdrowia. Poinformował o tym na Twitterze lekarz i przewodniczący komisji młodych lekarzy OIL w Warszawie Paweł Doczekaski. "W przychodni dzisiaj szaleństwo – szczególnie starsi ludzie szturmują POZ w celu zbadania się przeciwko koronawirusowi" – napisał lekarz. To osoby starsze są bowiem najczęstszymi ofiarami choroby COVID-19, którą wywołuje wirus SARS-CoV-2.

Jak zauważył Doczekaski, "przekazy Ministerstwa Zdrowia zupełnie nie docierają do społeczeństwa". Na stronie ministerstwa widnieją bowiem dokładne wytyczne, jak postępować w przypadku pojawienia się objawów koronawirusa, takich jak: gorączka, kaszel, duszności, bóle mięśni i zmęczenie. Należy mianowicie "bezzwłocznie powiadomić telefonicznie stację sanitarno-epidemiologiczną" albo "zgłosić się bezpośrednio do oddziału zakaźnego lub oddziału obserwacyjno-zakaźnego, gdzie określony zostanie dalszy tryb postępowania medycznego".