"W przychodni szaleństwo". Lekarz o szturmie pacjentów po ujawnieniu koronawirusa w Polsce
Informacja o koronawirusie w Polsce przeraziła Polaków. W środę pacjenci dosłownie szturmowali swoje lokalne przychodnie. Wśród nich byli szczególnie starsi ludzie. Nie jest to jednak postępowanie, które zaleca Ministerstwo Zdrowia w wytycznych dotyczących koronawirusa.
Informacja o pierwszym przypadku zakażenia koronawirusem w Polsce wywołała w Polsce panikę. Mimo że już wcześniej w wielu sklepach masowo kupowano produkty spożywcze na wypadek epidemii i kwarantanny, to w środę szturmowane były ośrodki zdrowia. Poinformował o tym na Twitterze lekarz i przewodniczący komisji młodych lekarzy OIL w Warszawie Paweł Doczekaski.
Jak zauważył Doczekaski, "przekazy Ministerstwa Zdrowia zupełnie nie docierają do społeczeństwa". Na stronie ministerstwa widnieją bowiem dokładne wytyczne, jak postępować w przypadku pojawienia się objawów koronawirusa, takich jak: gorączka, kaszel, duszności, bóle mięśni i zmęczenie. Należy mianowicie "bezzwłocznie powiadomić telefonicznie stację sanitarno-epidemiologiczną" albo "zgłosić się bezpośrednio do oddziału zakaźnego lub oddziału obserwacyjno-zakaźnego, gdzie określony zostanie dalszy tryb postępowania medycznego".