Mąż Skrzyneckiej przyszedł na pogrzeb Pawła Królikowskiego... w dresie. Broni go żona

Bartosz Świderski
Fala hejtu wylała się na Marcina Łopuckiego, męża Katarzyny Skrzyneckiej. Przyszedł na pogrzeb Pawła Królikowskiego w szarych spodniach dresowych. Internauci wytknęli mu strój nieadekwatny dla takiej uroczystości. W obronie swojego partnera stanęła aktorka, która również poszła pożegnać swojego przyjaciela z planu programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo".
Marcin Łopucki jest mężem Katarzyny Skrzyneckiej Fot. Instagram.com/marcinlopucki/
"Musiał być w pracy, prowadząc zajęcia sportowe i rehabilitacyjne. Wyrwał się nieoczekiwanie na chwilę ze swojej pracy, by choć przez chwilę móc być z nami wszystkimi żegnającymi Przyjaciela. I wie pani, co powiedziałby Królik? 'Dla mnie, Stary, mógłbyś być nawet w płetwach! Fajnie, że zdążyłeś się wyrwać i wpaść choć na chwilę'. Ale Paweł był mądrym i pełnym pogody facetem. Wysoko ponad takich hejterów" – napisała na swoim profilu Katarzyna Skrzynecka. Odpowiadała na zaczepne komentarze fanów pod jej zdjęciami.
Do całej sprawy odniósł się też Marcin Łopucki. Skrytykował hejterów za to, że ocenili go nie zważając na okoliczności.


Czytaj także: "Pokazałeś, jaki piękny potrafi być ten świat". Syn przejmująco pożegnał Pawła Królikowskiego

"Dzisiaj byłem w biegu, intensywny dzień. W pełni świadom, że nie mam szansy zwolnić się z pracy, by przyjść tam, gdzie sercem pragnąłbym być. Rzuciłem jednak wszystko, spontanicznie przeprosiłem podopiecznych na rehabilitacji. Z trudem udało mi się zdążyć na mszę. Przecież nikt nie ma czasu na nic w W-wie, nawet chorować. Ale jak mógłbym nie być! Wiedziałem, że powinienem być! Bo szacunek jaki żywiłem do Pawła, był... jest wielki" – napisał na Instagramie. Przypomnijmy, że Paweł Królikowski zmarł 27 lutego po długiej walce z ciężką chorobą. W ostatnim czasie był w śpiączce farmakologicznej. – Zawsze umiałeś dostrzec we wszystkim coś szczególnego. Umiałeś pięknie to uchwycić, określić, zaskakująco spuentować. Umiałeś czarować, może to niepoprawne słowo w tym miejscu – żegnał go jego starszy brat, Rafał. Pogrzeb odbył się na warszawskich Powązkach.

Czytaj także: Poruszające słowa Niny Terentiew o Królikowskim. "Jestem mu winna jedno słowo"