Kuriozalne zachowanie Karczewskiego. Tak tłumaczył zerwanie kworum w Senacie przez PiS
Senatorowie Prawa i Sprawiedliwości uniemożliwili w czwartek prace na specustawą dot. koronawirusa przez... koronawirusa. Wyszli z sali plenarnej i zerwali kworum. Zarzucili marszałkowi Tomaszowi Grodzkiemu, że "straszy" ich kwarantanną, a tymczasem wydaje się, że większa panikę siał na Twitterze... Stanisław Karczewski.
Okazuje się, że w tym czasie wicemarszałek Senatu z PiS nie próżnował i pisał tweety. Trzeba zaznaczyć, że nie prowadziły one do uspokojenia sytuacji. Wręcz przeciwnie.
Czytaj także: Coraz więcej zakażonych koronawirusem w Polsce! Nowe przypadki w Poznaniu
Karczewskiemu chodziło o przypadek osoby przebywającej w budynku Senatu, która zasygnalizowała, że źle się czuje. Uruchomiono więc procedury bezpieczeństwa – senatorowie nie mogli opuszczać budynku do czasu uzyskania wyniku testu na obecność u niej koronawirusa.
Jak się potem okazało, strach polityków PiS był nad wyrost. Nie zamknięto ich w kwarantannie ponieważ nie było takiej potrzeby. Marszałek Grodzki poinformował, że wynik wspomnianej osoby na obecność koronawirusa był negatywny.