Korzystali z tego do walki z terroryzmem, teraz z koronawirusem. Premier Izraela: Nie mamy wyboru

Katarzyna Zuchowicz
Od 15 marca w Izraelu zamknięte są wszystkie galerie handlowe, restauracje, bary, kina, teatry i hotele. Otwarte pozostają apteki, banki i supermarkety. Wcześniej zamknięto szkoły, wprowadzono 14-dniową kwarantannę dla wjeżdżających do kraju. Ale władze myślą jeszcze o innych rozwiązaniach. W Izraelu potwierdzono 298 przypadków koronawirusa.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu chce wykorzystać technologie antyterrorystyczne do walki z koronawirusem. Fot. screen z twitter.com/netanyahu
Do 17 marca w Izraelu potwierdzono 298przypadków za każenia koronawirusem. Wśród nich jest 6-miesięczne dziecko. W większości, jak twierdzą władze, są to łagodne przypadki. Kwarantannie poddanych są tysiące ludzi.

Sam premier poddał się testowi na COVID-19 - otrzymał wynik negatywny. Jakie środki zastosował Izrael?

Kwarantanna po przyjeździe do Izraela


Izrael dość szybko zamknął szkoły i uniwersytety. Wprowadził zakaz zgromadzeń wewnątrz budynków powyżej 10 osób. Już w lutym ogłoszono zakaz wjazdu do Izraela i na terytoria palestyńskie dla cudzoziemców - w tym obywateli Polski - którzy wcześniej, w ciągu 14 dni, przebywali w Chinach, Hongkongu, Makau, Tajlandii, Singapurze, Korei Południowej i Japonii.


Od 12 marca już każdy przylatujący do Izraela musi być poddany 2-tygodniowej kwarantannie. – Po gorących dyskusjach podjęliśmy decyzję: każdy, kto przyjeżdża do Izraela z zagranicy, będzie zmuszony odbyć 14-dniową izolację. To trudna decyzja, ale konieczne jest utrzymanie zdrowia publicznego – ogłosił premier Netanjahu.

Z kolei od 15 marca nieczynne są galerie handlowe, kina, teatry i inne instytucje kulturalno-rozrywkowe. Wszyscy, jeśli mają taką możliwość, mają pracować z domu. Żołnierze otrzymali też rozkaz powrotu do baz.

Ale to nie wszystko.

Izrael będzie monitorował komórki?


By zminimalizować ryzyko zakażeń, do z walki z koronawirusem Izrael chce wprowadzić technologie antyterrorystyczne. W jakim celu? W ten sposób, dzięki danym z komórek, można by lokalizować osoby, które kontaktowały się z osobą zakażoną. – Wkrótce zaczniemy używać technologii cyfrowej, którą wykorzystujemy do walki z terroryzmem – zapowiedział Netanjahu. Powiedział, że wzoruje się na Tajwanie. A także, że – z powodu naruszenia prywatności tych osób – zwrócił się o zgodę ministerstwa sprawiedliwości. – Przez wszystkie lata, jako premier, unikałem używania tych środków wobec osób cywilnych, ale nie mamy wyboru – stwierdził.

Zapowiedź spotkała się z mieszanymi reakcjami, również z krytyką. Jeden z izraelskich ekspertów ds. prywatności obawia się, że metoda ta może też być użyta wobec osób zakażonych, by sprawdzać, czy nie naruszają kwarantanny. Avner Pinczuk mówił w rozmowie z agencją Reuters, że jest tym zaniepokojony.

Izraelskie służby bezpieczeństwa wewnętrznego Szin Bet zapewniają jednak, że takie zastosowanie technologii antyterrostycznych nie było brane pod uwagę.

W wielu krajach wprowadzono drastyczne metody walki z koronawirusem. Ale nie wszystkie. W Szwecji i Wielkiej Brytanii szkoły działają normalnie, podobnie inne instytucje.

Czytaj także: Rosja nie widzi powodów, aby wprowadzać stan wyjątkowy. Trwa kampania dezinformacyjna

Czytaj także: Ponad 1000 przypadków, a szkoły otwarte. Polacy w Szwecji: Ludzie zniesmaczeni, rząd nic nie robi

Tu, na stronie dziennika "Haaretz", znajdziecie aktualizację sytuacji w Izraelu związanej z koronawirusem.