"Niedługo liczba zmarłych dojdzie do 0". Oburzenie po usunięciu 27-latki z listy ofiar COVID-19

Łukasz Grzegorczyk
W piątkowe przedpołudnie Ministerstwo Zdrowia poinformowało o szóstej ofierze śmiertelnej koronawirusa w Polsce. Jednak w najnowszych statystykach o zakażeniach resort już nie uwzględnił śmierci 27-latki z Łańcuta. Pacjentka chorowała na sepsę po porodzie, więc ludzie Łukasza Szumowskiego postanowili wykreślić ją z danych o śmiertelności na COVID-19.
Polacy zbulwersowaniem ruchem Ministerstwa Zdrowia. Wykreślili śmierć 27-latki z listy zgonów osób zakażonych koronawirusem. Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Po godz. 16:00 w piątek Ministerstwo Zdrowia zamieściło wpis z kolejnymi potwierdzonymi przypadkami zakażeń koronawirusem. Podano też liczbę zgonów w naszym kraju z powodu COVID-19, ale ta statystyka zatrzymała się na pięciu ofiarach śmiertelnych.

Czytaj także: Minister zdrowia manipuluje? Szumowski podał nieprawdziwą liczbę lekarzy w Polsce

"Przyczyną śmierci 27-letniej kobiety w szpitalu w Łańcucie nie był koronawirus, dlatego też nie jest uwzględniona w statystyce osób zmarłych z powodu zakażenia koronawirusem" – tłumaczy się resort. W komentarzach Polaków zawrzało. Pojawiły się zarzuty, że ministerstwo manipuluje danymi. "Proponujemy, żeby nie liczyć też zgonów osób zarażonych z chorobami obciążającymi, jak np. ciężka niewydolność krążenia, POChP czy chorych po chemioterapii, to poprawią się statystyki MZ. Gdyby nie spadek odporności na skutek infekcji COVID-19 może by do tej sepsy nie doszło?" – czytamy w poście Porozumienia Chirurgów SKALPEL. Pod publikacją ministerstwa Łukasza Szumowskiego pojawiło się więcej wpisów, w których Polacy wyrażają oburzenie. "Jeśli była wliczona w tę 411 potwierdzonych przypadków, to należy ją liczyć również wśród zmarłych, inaczej statystyka może sugerować ze jest nadal przypadkiem 'aktywnym'" – zauważyła jednak z komentujących. Inni pokazali dowody na to, że główne przyczyny śmierci przy COVID-19, to właśnie sepsa czy zapalenie płuc, więc decyzji resortu w żaden sposób nie da się wytłumaczyć. Przypomnijmy, że Ministerstwo Zdrowia poinformowało o śmierci 27-latki w piątek. Kobieta przebywała w szpitalu w Łańcucie. – Wszystko na to wskazuje, że bezpośrednią przyczyną śmierci była sepsa – przekazał rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz.


Czytaj także: Oni pokazują, co pomaga ws. epidemii. "FT" o testach i niskiej śmiertelności w Niemczech

– Została włączona do tych sześciu osób, ponieważ była osobą zakażoną koronawirusem, ale jak poinformowali nas medycy ze szpitala w Łańcucie bezpośrednią przyczyną śmierci nie był jednak COVID-19, ale sepsa – doprecyzował rzecznik.