Merkel sama w sklepie w czasie epidemii. Za takie zakupy w Polsce zgotowaliby jej piekło

Bartosz Świderski
Niemcy, podobnie jak Polacy walczą z epidemią koronawirusa. Tymczasem Angela Merkel została przyłapana na robieniu zakupów w supermarkecie w czasie społecznej kwarantanny. "Bild" dokładnie sprawdził, co niemiecka kanclerz wrzuciła do koszyka.
Angela Merkel sama sprawdziła, czego brakuje na półkach w sklepach i zrobiła zakupy. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
"Bild" podaje, że Angela Merkel wybrała się 20 marca na zakupy do jednego z samoobsługowych sklepów. Tabloid wylicza, że kanclerz kupiła m.in. mydło, papier toaletowy i alkohol. Wygląda na to, że Merkel robiła zakupy bez specjalnej obstawy. Z sugestii gazety wynika, że polityk sama chciała sprawdzić, które produkty są jeszcze dostępne na półkach. Kanclerz Niemiec mogła mieć powód, by osobiście skontrolować sklepowe półki, bo w Niemczech także trwa walka z koronawirusem. A co za tym idzie – ludzie ruszyli do sklepów. Można domyślać się, że podobnie jak w Polsce z półek znikał papier toaletowy, a także produkty spożywcze z dłuższym terminem ważności, tj. makaron czy ryż.


Czytaj także: Co mówi o Polakach to, że rzucili się na papier toaletowy? Mamy wyjaśnienie

Koronawirus w Niemczech


Zaostrzone środki bezpieczeństwa, zakaz wywozu maseczek higienicznych, odwołane mecze oraz anulowane prawie wszystkie imprezy masowe. Taki scenariusz zaplanowano dla Niemców w związku z koronawirusem, a z czasem te środki jeszcze zaostrzono.

Instytut Roberta Kocha podał 21 marca wieczorem, że w ciągu ostatniej doby w Niemczech zmarło 16 osób zakażonych koronawirusem. Tym samym bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do 47. Liczba osób, u których zdiagnozowano COVID-19, to 16 662.

Czytaj także: Oni pokazują, co pomaga ws. epidemii. "FT" o testach i niskiej śmiertelności w Niemczech