Kończą ci się zapasy żywności? Sprawdź, co możesz zrobić z tego, co zostało [PRZEPISY]
Jeśli w twojej lodówce pojawia się coraz więcej światła, a na półkach w szafkach robi się coraz więcej miejsca, kończą ci się zapasy, nie chcesz iść do sklepu, a na dostawę z marketu on-line trzeba czekać minimum pół miesiąca... Nie musisz martwić się, że nie będziesz mieć co włożyć do garnka. Wystarczy, że uważniej przyjrzysz się temu, co jeszcze ci zostało, bo z tego można przygotować naprawdę smaczne posiłki. Zaoszczędzisz, nie będziesz marnować żywności i... zjesz coś nowego.
Zapiekanki z kaszy
Z wszelkiego rodzaju kasz można bez problemu przygotować zapiekanki, zarówno mięsne, jak i warzywne. W tym daniu idealnie sprawdzą się resztki z naszej lodówki. – Możemy do tego dodać kukurydzę lub groszek. Oczywiście w każdej zapiekance swoje miejsce świetnie znajdują resztki sera. Otwarty przecier pomidorowy będzie nam służył jako sos. Zapiekamy i jemy – podpowiada nasza rozmówczyni.
Fot. Marcin Klaban / Agencja Gazeta
Pierogi z resztkami
Kasza będzie też idealnym składnikiem pierogów. Mięsożercy mogą ugotowaną kaszę wymieszać z odrobiną boczku i cebulki. – Jeżeli nie jadamy mięsa, to aby przygotować farsz, możemy sięgnąć po marchewkę. Zetrzeć ją na tarce i podsmażyć z cebulką, a następnie wymieszać z kaszą. Doprawiamy ją np. kuminem, pieprzem i kolendrą – mówi Sylwia Malinowska.
Pulpety wegańskie
Kaszy ciąg dalszy. Teraz czas na pulpety. – Kasza zmiksowana z warzywami będzie tą substancja, która będzie sklejała kotlety. W ten sposób możemy przygotować burgery wegańskie – dzieli się swoimi pomysłami rozmówczyni naTemta.
Kaszę jaglaną (można też każdą inną) trzeba zmiksować z podsmażonym selerem, marchewką, cebulką i pietruszką, z dodatkiem ziół i czosnku. Do tej masy można dodać także odrobinę orzechów lub prażonego słonecznika. I tak uformowane kotleciki trafią na patelnię.
Ciasto drożdżowe
– Wszyscy mamy zapasy mąki i drożdży, bo aktualnie tego brakuje w sklepach, to proponuję, żeby każdy znalazł sobie w babcinych przepisach przepis na zwykłą, tradycyjną drożdżówkę. Mając teraz więcej czasu warto spróbować i zobaczyć, że wcale nie jest to takie trudne, a daje mnóstwo frajdy – proponuje Sylwia Malinowska. Wystarczy jeśli poza mąką i drożdżami znajdziemy w swoich zapasach mleko, cukier, jajka i masło.
Ciasto drożdżowe uwielbia także Małgorzata Majkowska, bo jej zdaniem w ten sposób można idealnie okazać miłość. – Drożdżowe ciasto to największa forma miłości i metafora miłości, bo potrzebuje czasu, odrobiny wysiłku i otrzymujemy piękny efekt – mówi.
Naleśniki z kaszy
Naleśniki to zawsze dobre rozwiązanie. Nie masz ani jajek, ani mąki, ani mleka? Jak się okazuje, to żaden problem. Wystarczy jeśli masz pod ręką gryczaną kaszę niepaloną. Zalewasz ją wodą w 1:2 (szklanka kaszy, 2 szklanki wody) i zostawiasz w lodówce na kilka godzin.
Później wystarczy ją zblendować i wylać ciasto na patelnie. Nie trzeba używać żadnego tłuszczu, bo naleśniki nie przywierają. Warto jednak pamiętać, że ciasto musimy szybko rozprowadzić na patelni, bo jeszcze szybciej zastyga. To danie jest bezglutenowe i wegańskie!
Z białej niepalonej kaszy można też zrobić gofry. W tym przypadku będzie jednak potrzebne jajko. Kaszę zalewamy wodą (wystarczy do poziomu kaszy w naczyniu) i zostawiamy w lodówce na 8 godzin. Po tym czasie wodę odlewamy i dodajemy jako. Używamy blender i mamy ciasto gotowe do wylania na gofrownicę.
Fot. Instagram / malgoniam
Deser z cieciorki
Jeśli chodzi o ten deser, to rzeczywiście trzeba mieć trochę szczęścia, aby akurat te składniki znalazły się wśród naszych resztek. Choć istnieje duże prawdopodobieństwo, że są to produkty, o których połączeniu nie pomyśleliśmy.
140 g cieciorki z puszki, 3 łyżki masła orzechowego, 2 łyżki miodu i trochę proszku do pieczenia, to w zupełności wystarczy, aby przygotować ciastka, które sprawią nam radość i zaskoczą domowników. Po tym, jak wypłuczemy cieciorkę, wystarczy wszystko zblendować i wstawić na 15 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. – Nikt z próbujących nie zgadł składników!!! Ale wszystkim smakowały – żartuje Małgosia.
Najprościej zrobić hummus
Dla tych, którzy nie lubią słodkości, a jednak mają w szafce zapasy ciecierzycy, też mamy propozycję. Sylwia Malinowska podpowiada, że warto zrobić z niej popularne danie, czyli hummus.
Ciecierzycę moczy się przez całą noc. Gotuje się ją do miękkości, przecedza się, nie wylewając wody, której odrobinę dodaje się do później do miksowanej cieciorki. Teraz potrzebna będzie pasta sezamowa, ale jeśli jej nie mamy, możemy zrobić ją sami. Sezam prażymy, miksujemy z olejem i tak powstaje pasta tahini. Wszystko mieszamy, przyprawiając czosnkiem, solą i pieprzem. I tyle!
Z ciecierzycy można w łatwy sposób przygotować popularny hummus.•Fot. Jakub Ociepa / Agencja Gazeta
Wegański gulasz
Z soi i soczewicy można też przygotować bardzo pożywny gulasz. Ziarna moczymy, gotujemy, dodajemy do nich podsmażoną cebulkę, ewentualnie trochę pokrojonej marchewki lub batata. Całość posypujemy przyprawą curry (można też dodać mleko kokosowe). To zdaniem Sylwii Malinowskiej, idealny danie, które można podać z ryżem.
Sałatka ziemniaczana
To propozycja Sylwii Malinowskiej np. na kolację. Ziemniaki gotujemy w łupinach, obieramy i gdy są jeszcze ciepłe polewamy odrobiną białego, wytrawnego wina. Dodajemy do tego łagodną cebulę (typu szalotka) pokrojoną w piórka. Do tego przygotowujemy sos na bazie jogurtu naturalnego, majonezu, pieprzu, cukru i soli. I... I to wszystko. Pyszna sałatka gotowa.
Fot. Paweł Kiszkiel / Agencja Gazeta
Świeże stare bułki
A na koniec rada, które swego czasu (pewnie studenckiego) zmieniła wiele w moim życiu, choć dziś świetnie wpasowuje się w "zero waste". Jeśli masz w mieszkaniu czerstwe bułki, a marzy ci się chrupiąca gorąca kajzerka, na której rozpuszcza się masło... wystarczy trochę wody. Pieczywo wystarczy przekroić, lekko zmoczyć i wstawić do piekarnika.
Czytaj więcej: "Zrazy z zarazy", czyli co jeść w czasie pandemii? Dietetycy radzą, jakie produkty wybrać