"W ciągu 48 godzin szpitale osiągną punkt krytyczny". W Paryżu boją się najbliższych dni
Puste ulice, zupełnie wymarłe miasto, jak setki, tysiące innych niemal na całym świecie. Tylko co wieczór o godz. 20:00 wieża Eiffle'a miga światłami przez 10 minut na cześć medyków walczącym z zarazą. Francja to siódmy kraj na świecie z największą liczbą przypadków koronawirusa. W regionie Paryża najbardziej boją się najbliższych godzin. Szpitale dramatycznie apelują o pomoc.
"Trumny dostarczane są non stop" – reportaż agencji Reuters rozchodzi się po mediach na całym świecie. Razem ze zdjęciem pracownika zakładu pogrzebowego, który zdejmuje trumnę z samochodu. Podobno to trzecia, która przyjechała tego ranka. "W poniedziałek może być jeszcze więcej" – mówi pracownik.
Najwięcej zachorowań w Île-de-France
W całym kraju potwierdzono już prawie 30 tys,. przypadków koronawirusa, ponad 1600 osób nie żyje. Jeszcze do połowy marca COVID-19 najbardziej szalał w Grand Est na północnym wschodzie Francji, w regionie ze stolicą w Strasburgu, przy granicy z Niemcami. Ale potem sytuacja się zmieniła.
Dziś największym siedliskiem wirusa we Francji jest Île-de-France. Region, z Paryżem, który jest największą aglomeracją we Francji. Do 27 marca zanotowano tu ponad 7,6 tys. przypadków COVID-19, w w Grand Est – 5,4 tys.
"Paryż jest teraz stolicą francuskiego koronawirusa" – tak kilka dni temu podsumowała Tamara Thiessen w "Forbes".
Czytaj także: Francuzi wstrząśnięci śmiercią 16-latki. Teraz państwo obiecało 2 mln testów na koronawirusa
Lekarze najbardziej obawiają się najbliższych godzin, weekendu. Już mówią o dramacie, alarmują, że w Paryżu na oddziałach intensywnej terapii brakuje łóżek. A chorych szybko przybywa.
"Szefowie szpitali mówią, że boją się o najbliższe dni. Pilnie zaapelowali do wszystkich osób z medycznym doświadczeniem, by przyjechali przyjechali wspomóc stolicę" – pisze francuski oddział portalu The Local.
Rygorystycznie w całej Francji
Paryż, tak jak cała Francja, jest zamknięty od 17 marca. W całym kraju obowiązują rygorystyczne środki. Każdy, wychodząc z domu musi mieć przy sobie dokument wydrukowany z internetu, na którym podaje cel wyjścia.
Nie wolno jeździć na rowerze. "Ćwiczenia na zewnątrz mogą odbywać się tylko w promieniu 1 km od domu, maksymalnie godzinę w ciągu dnia i tylko raz dziennie" - wymienia "Forbes". Dla biegaczy zamknięto Pola Marsowe.
Szczyt zachorowań spodziewany jest kwietniu. Jak alarmuje Frederic Valletoux bez pilnej interwencji i pomocy, w szpitalach nastąpi katastrofa.
Czytaj także: Macron daje przykład, jak reagować. Wybory odwołane, plan dla gospodarki już uruchomiony