Koronawirus w zoo. Zakażenie zdiagnozowano u tygrysa malezyjskiego

Bartosz Świderski
Testy na koronawirusa przeprowadzono na siedmiu lwach i tygrysach z nowojorskiego Bronx Zoo. To dlatego, że zwierzęta te wykazywały niepokojące objawy, m.in. kaszel i problemy z oddychaniem. Już wiadomo, że test wypadł pozytywnie u jednego tygrysa malezyjskiego.
Koronawirus w zoo w Nowym Jorku u tygrysa malezyjskiego. Fot. Joanne Eastope / 123rf
4-letnia tygrysica Nadia z nowojorskiego zoo uzyskała dodatni wynik testu na obecność koronawirusa (SARS-CoV-2) – poinformowały Państwowe Laboratoria Służb Weterynaryjnych USA. Komunikat o potwierdzeniu zakażenia pojawił się na stronach amerykańskiego Departamentu Rolnictwa. To pierwszy przypadek zachorowania zwierzęcia w USA. W komunikacie pada podejrzenie, że tygrys został zakażony najpewniej przez pracownika zoo.

"Nie wiemy w jaki sposób zareaguje zwierzę, bo każdy gatunek może radzić sobie z koronawirusem inaczej. Traktujemy te przypadki osobno, liczymy na szybkie wyzdrowienie, a o wszelkich rezultatach będziemy informować" – zapewniono w komunikacie. Na profilu Bronx Zoo przekazano natomiast zapewnienie głównego weterynarza tego ogrodu, że badania tygrysów przeprowadzono w laboratorium weterynaryjnym, a nie w laboratorium, w którym bada się próbki pochodzące od ludzi.


W Stanach Zjednoczonych liczba osób zakażonych koronawirusem przekroczyła już 336 tysięcy. Jak dotąd odnotowano 9,618 ofiar śmiertelnych.

Czytaj także: Tysiące nowych ofiar koronawirusa w USA. Władze przyznają, że i tak dane te są niepełne

Amerykańskie Centrum do spraw Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC) przyznało, że w rzeczywistości ofiar SARS-CoV-2 może być więcej. Podkreślono, że statystyka nie obejmuje osób zmarłych na COVID-19, którym nie wykonano testu.

źródło: aphis.usda.gov