Do dwóch razy sztuka. Dzięki błędom systemu głosowania PiS przepchnęło zmiany ws. wyborów
Po wprowadzeniu małych poprawek i złożeniu nowego projektu zmian w kodeksie wyborczym, Prawu i Sprawiedliwości udało się za drugim razem pchnąć do przodu swoje plany odnośnie wprowadzenia w Polsce głosowania korespondencyjnego. Sejm przyjął w pierwszym czytaniu projekt PiS. Za odrzuceniem wniosku głosowała cała opozycja. Przeciwko odrzuceniu niemal cały obóz Zjednoczonej Prawicy.
Ponadto kolejnych dwóch przedstawicieli partii Jarosława Gowina wstrzymało się od głosu – to posłanki Iwona Michałek i Magdalena Sroka. Sam Gowin nie wziął udziału w głosowaniu. W sumie za odrzuceniem projektu PiS głosowało 227 posłów, przeciwnych było 230. Co ciekawe pomysł obozu władzy poparło dwóch posłów z partii PSL-Kukiz'15 (Lubczyk i Kurzawa) oraz jeden z KO (Lenz). Później okazało się, że system błędnie zliczył ich głosy.
Czytaj także: Gowin podał się do dymisji! Emilewicz ma być nowym wicepremierem