"Jak pan mógł?!". Szumowski zawiódł tym głosowaniem, wielu nie może mu darować
Nie pomogły naciski opozycji, ani żadna krytyka, która na hasło "wybory 10 maja" lała się strumieniami. Nie pomogły sondaże, które pokazywały, że Polacy ich nie chcą, ani wszystkie głosy rozsądku, którzy wzywały do opamiętania się. PiS przeforsował w Sejmie ustawę o wyborach. Ale tego, że poparł ją również minister zdrowia, wielu nie może darować. "Wstyd", "Hańba", "Stracił autorytet" – takie wywołał reakcje.
Oczywiście, można go różnie oceniać i wytykać problemy służby zdrowia, albo to, co zbagatelizował. Czy był z Andrzejem Dudą na nartach, gdy epidemia się zaczynała. A potem, że w lutym z rezerw rządowych wyprzedano ponad 60 tys. masek. Albo jak zmieniał zdanie w sprawie obowiązku noszenia maseczek.
Czytaj także: Rząd wyprzedał w lutym ponad 60 tysięcy maseczek ochronnych? Brejza żąda wyjaśnień od Sasina
Apelowali do Szumowskiego
Ale to jak reagował, czy przedstawiał dane już w czasie epidemii, wielu się podobało.
W komentarzach internetowych padały słowa o jego opanowaniu i o tym, że zachowuje się jak lekarz, a nie jak polityk. Po stronie zwolenników opozycji również nie brakowało pozytywnych głosów. "Na pewno Łukasz Szumowski jest komunikacyjnie lepszy niż cały PiS razem wzięty – nie jest kłamcą i krętaczem" – pisał o nim w połowie marca Leszek Jażdżewski.
Czytaj także: Duda wywiera presję na Szumowskim. Minister wyszedł zdenerwowany z pałacu
W sprawie wyborów zaapelowała do niego grupa Polaków. Wśród nich m.in. Henryk Wujec, Jan Lityński, czy Janusz Onyszkiewicz i Maja Komorowska. "W ostatnim trudnym dla nas czasie Pan jeden, jak się wydaje, spośród występujących przedstawicieli władzy, wykazał się troską o stan naszego zdrowia. Zdawał się Pan kierować interesem społecznym, a nie doraźnymi korzyściami politycznymi" – napisali w liście otwartym.
"Dlatego zwracamy się do Pana, człowieka i lekarza, który dba o zdrowie powierzonych mu pacjentów. Organizowanie wyborów w jakiejkolwiek formie w warunkach epidemii jest groźną dla zdrowia Polaków farsą, jest kpiną z demokracji i próbą ukazania Polaków jako ludzi całkowicie bezmyślnych. Jest to obce naszej tradycji dążenia do wolności i swobody. Wierzymy, że Pan jest w stanie swoim autorytetem powstrzymać groźne dla Polski szaleństwo". Czytaj więcej
"Czy jest jeszcze lekarzem?"
Reakcje? W internecie się zagotowało.
Dzień po głosowaniu MS zamieściło zdjęcie, na którym Łukasz Szumowski i wiceminister Waldemar Kraska biją brawa dla medyków. "Wczoraj głosowali by zorganizować wybory korespondencyjne w czasie zarazy a dziś nam klaszczą. Świetnie naprawdę. Do wczoraj myślałam, że minister zdrowia to człowiek z zasadami no nic po raz kolejny się myliłam" – brzmi jeden z komentarzy.
Szumowski apelował ws. Wielkanocy
W ostatnim czasie minister zdrowia bardziej przekazywał czarne scenariusze niż dobre wieści. "Od nas zależy, ilu chorych będzie przybywać, ale jedno jest pewne, czeka nas gwałtowny wzrost liczby zakażonych Postarajmy się w najbliższych tygodniach zachować większą dyscyplinę" – apelował dosłownie kilka dni temu do Polaków.
To z jego ust słyszymy, że mamy zostać w domach i na razie nie zapowiada się, żeby było lepiej. – Nic nie wskazuje na to, że epidemia ma wygasnąć w najbliższych tygodniach – usłyszała dopiero Polska, gdy przestrzegał przed wyjazdami w Wielkanoc, "bo kontakt fizyczny przy rodzinnym stole jest ogromnym zagrożeniem".
Czytaj także: Szumowski radzi, by nie jechać do rodziny na Wielkanoc. "Ogromne zagrożenie"
W połowie kwietnia ma wydać rekomendację dla rządu w sprawie wyborów. "Co do moich rekomendacji dotyczących możliwości ich przeprowadzenia w określonym czasie, to słowa danego dotrzymam: powiem to w połowie kwietnia" – powiedział w niedzielę w wywiadzie dla TVN24.
O wyborach korespondencyjnych dodał wtedy: – Natomiast możliwość przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych dla wszystkich, w całej Polsce, powinniśmy mieć. Bo być może przez rok czy półtora nie będziemy w stanie ich przeprowadzić w formule, w jakiej znaliśmy je przed koronawirusem.