Mandat za wymianę opon w czasie epidemii? Sprawdź, czy możesz teraz pojechać do warsztatu

Łukasz Grzegorczyk
Kiedy wymienić opony zimowe na letnie? Normalnie o tej porze roku warsztaty już przeżywałyby oblężenie, ale mamy epidemię koronawirusa w Polsce i sytuacja jest wyjątkowa. Wyjaśniamy, czy za wymianę opon w tym czasie grozi mandat.
Za wymianę opon w czasie epidemii koronawirusa można dostać mandat. Fot. Małgorzata Kujawka / Agencja Gazeta
Władza PiS w związku z epidemią koronawirusa w Polsce wprowadziła ograniczenia w przemieszczaniu się. Zamknięto lasy, parki, a policja łapie tych, którzy łamią zakazy. Już nawet trudno się połapać, za co można dostać mandat.

Karanie rowerzystów, którzy samotnie jadą po ścieżce rowerowej czy kierowców, którzy skorzystali z myjni bezdotykowej wydaje się absurdalne. A jednak takie mandaty w ostatnich dniach wystawiali mundurowi.

Czytaj także: Znany prawnik o mandatach za rzekome łamanie zakazów epidemicznych. Ma jedną radę

Czy za wymianę opon grozi mandat?


To pytanie z pewnością zadaje sobie teraz większość kierowców w Polsce, więc od razu odpowiadamy: można. Jak się okazuje, restrykcje z powodu pandemii doprowadziły do sytuacji, że za wymianę opon policjanci już karali kierowców.


– Mamy informacje, o przypadkach ukarania przez policję mandatami kierowców, którzy udali się na wymianę opon w samochodach, którymi codziennie dojeżdżają do pracy, także w czasie epidemii – potwierdza Marek Konieczny, prezes Związku Dealerów Samochodów.
Trzeba zaznaczyć, że w Polsce nie grozi mandat za jazdę na oponach letnich w zimie i odwrotnie. Tu chodzi jednak o bezpieczeństwo. "Opony zimowe, na których jeździ jeszcze znaczna część kierowców nie nadają się do bezpiecznej jazdy w temperaturach powyżej 10-15 st. C" – wyjaśnia Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego.

To oznacza, że przemieszczając się na zimówkach, de facto narażamy siebie i innych na niebezpieczeństwo. Przecież wiele osób dalej codziennie dojeżdża do pracy. Poza tym, transport ludzi i towarów w czasie epidemii odgrywa kluczową rolę.
Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Gazeta
– Pojazdy powinny być bezpieczne, sprawne i przygotowane do spełniania istotnej funkcji społecznej. Przy zachowaniu restrykcyjnych procedur w zakresie bezpieczeństwa osobistego, wymiana opon w serwisie jest równie bezpieczna jak np. zakupy – przekonuje Jakub Faryś, szef Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.

Żeby rozwiać wątpliwości, o wymianę opon w czasie epidemii zapytałem jednego z warszawskich policjantów. – Byłoby dla mnie szczytem hipokryzji karanie ludzi za przygotowanie samochodu do normalnego funkcjonowania – mówi dla naTemat. W nawiązaniu do osób, które już dostały mandaty za wizytę w warsztacie tłumaczy, że musiało tam dojść do stworzenia się skupiska ludzi.

– Być może przyjechali, ustawili się w kolejce i rozmawiali ze sobą. Jeśli ktoś przyjedzie, stanie pod warsztatem, pójdzie umówić się na wymianę, wróci do auta i będzie czekał, to nie widzę podstaw do tego, by kogoś ukarać – przekonuje funkcjonariusz. Z jego wypowiedzi wynika, że opony zmienić można, ale z zachowaniem środków ostrożności, tj. unikanie zgromadzeń i zachowanie odległości.

Nie zmienia to faktu, że w Polsce mamy wyjątkowy czas i powinniśmy ograniczyć się jedynie do wykonywania czynności niezbędnych do życia. Jeśli samochód komuś służy tylko po to, by dojechać do sklepu, warto rozważyć odłożenie zmiany opon.

Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego wraz z Polskim Związkiem Przemysłu Motoryzacyjnego i Związkiem Dealerów Samochodowych zwróciły uwagę, że samochody osobowe i dostawcze powinny móc przejść sezonową wymianę opon nawet w dobie pandemii. W tej sprawie wystosowano list do premiera Mateusza Morawieckiego.