Rząd pozbawia złudzeń ws. szczytu epidemii. Nie wierzy w amerykańskie prognozy

Adam Nowiński
W mediach pojawiają się co jakiś czas prognozy dotyczące pandemii koronawirusa w Polsce. Jedną z nich ogłosił w weekend Instytut Pomiarów przy Uniwersytecie Waszyngtońskim, który stwierdził, że szczyt zakażeń w Polsce już minął. Nie zgadza się z tą opinią rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia zaprzecza prognozom Uniwersytetu Waszyngtońskiego. Fot. Maciej Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Instytut Pomiarów i Ocen Stanu Zdrowia przy Uniwersytecie Waszyngtońskim zaskoczył polską opinię publiczną wydając raport, w którym zmienił prognozę pandemiczną dla Polski. Według ośrodka w USA, Polska ma już... za sobą szczyt epidemii, a liczba ofiar śmiertelnych w naszym kraju ma wynieść zaledwie niespełna 650 osób.

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia nie wierzy w te wyliczenia. – My mówimy, że jesteśmy na innym etapie, że u nas ta skala wzrostów nadal jest. Jesteśmy jeszcze przed szczytem, wbrew temu, co mówi uniwersytet w Waszyngtonie. My jesteśmy nadal przed szczytem – powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej Wojciech Andrusiewicz.


– Uniwersytet w Waszyngtonie mówił jeszcze tydzień temu, że jesteśmy przed szczytem. To jest obarczone dużym błędem, mamy analityków państwowych, mamy estymacje rozwoju wydarzeń. Ale te estymacje zależą od wszelkich niuansów, które dzieją się po drodze. Dzisiaj otworzyliśmy pewną możliwość przemieszczania się społeczeństwu, to będzie ujęte w prognozach. Zobaczymy przez ostatnie dni, jak się zachowaliśmy – dodał rzecznik.

Przypomnijmy, że od poniedziałku rząd zdjął obostrzenia pandemiczne związane z odwiedzaniem parków i lasów. Zwiększono także limit klientów w sklepach oraz wiernych w kościołach. Kolejne etapy znoszenia restrykcji będą wprowadzane stopniowo przy wcześniejszej analizie liczby zakażeń.

Czytaj także: Wiadomo, kiedy mogą wznowić pracę hotele i muzea. Minister Emilewicz podała termin