Postępowanie dyscyplinarne wobec prokurator, która chciała przesłuchać ministra Sasina
Prokurator Krajowy polecił wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów w Warszawie Ewy Wrzosek. To śledcza, która w czwartek postanowiła wszcząć postępowanie po doniesieniu prywatnej osoby czy wybory prezydenckie w czasie pandemii koronawirusa nie stwarzają zagrożenia epidemiologicznego. Śledztwo zostało jej odebrane i po trzech godzinach umorzone.
Umorzenie po trzech godzinach
Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała: "Śledztwo, które dotyczyło sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób w związku z organizacją najbliższych, przewidzianych na 10 maja, wyborów prezydenckich jest umorzone". Śledztwo wszczęła prokurator Ewa Wrzosek. Decyzja o umorzeniu zapadła trzy godziny po wszczęciu postępowania. Sama prokurator Wrzosek o finale wszczętego przez nią śledztwa dowiedziała się... z mediów.
Ewa Wrzosek z Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów uznała, że są podstawy do śledztwa "w sprawie sprowadzenia niebezpieczeństwa zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób poprzez przedsięwzięcie działań mających na celu przeprowadzenie wyborów Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej w 2020 r. w okresie ogłoszonego na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 20 marca 2020 r. Dz.U poz. 491 stanu epidemii w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2".
Przesłuchanie Sasina?
Prokurator Wrzosek przyznała dziennikarzom, że miała w planie przesłuchanie ministra aktywów państwowych, wicepremiera Jacka Sasina. To on bowiem w sensie technicznym odpowiada za organizację wyborów poprzez Pocztę Polską.
Czytaj także: Sasin kłamał? Dziennikarze ustalili, kto tak naprawdę drukuje karty wyborcze
Ewa Wrzosek nie wykluczała, że w dalszej części postępowanie mogłoby się okazać konieczne przesłuchanie w charakterze świadka premiera Mateusza Morawieckiego, marszałek Sejmu Ewy Witek czy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Na to władze prokuratury najwyraźniej nie mogły się zgodzić. Według nieoficjalnych informacji decyzję o odebraniu śledztwa Ewie Wrzosek oraz o jego umorzeniu wydała - już poza godzinami pracy - jej przełożona.
Postępowanie dyscyplinarne
Na tym jednak nie koniec. W piątkowe popołudnie Prokuratura Krajowa wydała sążnisty komunikat, w którym poinformowano o postępowaniu dyscyplinarnym wobec prokurator Ewy Wrzosek.
"Prokurator Wrzosek wszczęła więc śledztwo w sposób nieuzasadniony i z rażącym naruszeniem art. 303 Kodeksu postępowania karnego, nie przeprowadzając prawidłowo czynności sprawdzających. Obrazę przepisów prawa i uchybienie godności urzędu stanowią także jej wypowiedzi w mediach dotyczące wspomnianego śledztwa, a udzielane bez zgody przełożonych" – podała Prokuratura Krajowa.
Całe oświadczenie zaczyna się od słów: "Prokuratura jako instytucja powołana do ścigania przestępstw i stania na straży praworządności nie bierze udziału w życiu politycznym. Prokuratorzy muszą być apolityczni i niezależni". Jak wynika z komunikatu, Ewa Wrzosek miałaby się sprzeniewierzyć tym zasadom.
To nie pierwsze postępowanie dyscyplinarne wobec Ewy Wrzosek. Prokurator ta była zaangażowana m.in. w inicjatywę Wolne Sądy i sprzeciwiała się reformom Zbigniewa Ziobry.Te fundamentalne dla niezależnej prokuratury zasady pani prokurator Ewa Wrzosek narusza w sposób rażący. Bierze udział w politycznych manifestacjach i inicjatywach oraz publicznie demonstruje swoje poglądy, naruszając powagę urzędu prokuratorskiego i zachowując się jak polityk w prokuratorskiej todze.
Taki właśnie polityczny charakter i kontekst miała podjęta przez prokurator Wrzosek decyzja o wszczęciu śledztwa w sprawie organizacji wyborów prezydenckich w okresie pandemii. Decyzja nie miała podstaw, ponieważ nie doszło nawet do zdarzenia, które było powodem wszczęcia postępowania. Zasady, w tym termin, przeprowadzenia wyborów prezydenckich dopiero są przedmiotem prac legislacyjnych parlamentu.
źródło: pk.gov.pl