"Polski rząd się zagalopował". Premier niemieckiej Saksonii ostro o decyzji Morawieckiego

Tomasz Ławnicki
"To wielkie nieszczęście, co się tam dzieje" – tak o sytuacji mieszkańców przygranicznych miejscowości mówi premier niemieckiego landu Saksonia Michael Kretschmer. Chodzi o obowiązek 14-dniowej kwarantanny, nałożony na polskich obywateli, którzy wracają z zagranicy do kraju.
Premier Saksonii Michael Kretschmer krytykuje działania Polski. Fot. Facebook.com / Ministerpräsident Michael Kretschmer

Mały ruch graniczny wstrzymany

W związku z pandemią koronawirusa od 15 marca obowiązują restrykcje przy przekraczaniu granic. Wszyscy obywatele wracający do Polski są poddawani 14-dniowej kwarantannie. Pierwotnie w rozporządzeniu określono, że ten przepis ma obowiązywać do 26 kwietnia. Ale w niedzielę w Dzienniku Ustaw opublikowano zmiany w rządowym rozporządzeniu.

Czytaj także: Rząd przedłużył część obostrzeń do odwołania. Ucierpi na tym wielu Polaków


Obowiązek 14-dniowej kwarantanny po powrocie do kraju ma działać do odwołania. Podobnie decyzja o wstrzymaniu ruchu pociągów międzynarodowych. Już wcześniej przeciwko takim przepisom protestowali mieszkańcy m.in. Zgorzelca i Cieszyna.


14-dniowa kwarantanna


Decyzje gabinetu Mateusza Morawieckiego skrytykował premier Saksonii. – Uważam, że polski rząd się zagalopował – powiedział w Halle Michael Kretschmer. Jego zdaniem obowiązek 14-dniowej kwarantanny oznacza dla mieszkańców przygranicznych miejscowości "wielkie nieszczęście".

Mieszkańcy ci bowiem bardzo często mieszkali po jednej stronie granicy, a pracowali po drugiej. Rzeka i granica nie stanowiły bowiem żadnej przeszkody. – Rygorystyczne zamknięcie granicy w czasie kryzysu koronawirusowego spowodowało duży problem – uważa premier Saksonii.

Jak pisał serwis INNPoland.pl, z apelem o otwarcie granic do polskiego rządu zwrócił się Dietmar Woidke, premier Brandenburgii. W piśmie przesłanym do władz w Warszawie niemiecki polityk napisał, że pomimo zamknięcia granic z powodu COVID-19 osoby dojeżdżające do pracy przez granicę powinny móc dojeżdżać do pracy.

Czytaj także: PiS zamykając granicę nie posłuchał Unii. Przez to mogło ucierpieć 125 tys. Polaków

Początkowo pracownicy przygraniczni byli zwolnieni z obowiązku 14-dniowej kwarantanny. Jednak 27 marca także i oni zostali objęci tym obowiązkiem. Rząd zapowiada, że w tym tygodniu specjalny Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego zajmie się kwestią małego ruchu granicznego.

źródło: MDR Sachsen