To zdjęcie zrobiło furorę w sieci. Duda wyjaśnił, o co chodzi z "maseczką z papieru toaletowego"

redakcja naTemat
Prezydent Andrzej Duda kilka dni temu spotkał się z sadownikami pod Grójcem i… zaczęło się. Prezydent wystąpił bowiem w maseczce, w której wykorzystany materiał jednoznacznie skojarzył się wielu internautom z papierem toaletowym. Duda wyjaśnił, skąd ją wziął, podczas sesji pytań na żywo na Facebooku.
To ta maseczka Andrzeja Dudy wywołała tyle kontrowersji. Fot. Krzysztof Sitkowski / KPRP
Duda pojawił się u sadowników we wtorek, a zdjęcia z wizyty trafiły do mediów społecznościowych prezydenta. Głowa państwa miała maseczkę wykonaną z gumek recepturek i papieru. Szybko pojawiły się sugestie, że maseczka jest wykonana z papieru toaletowego, i złośliwe porównania do Polski jako "kraju z tektury". Tymczasem maseczkę dla prezydenta własnoręcznie wykonała jego… żona.

– Te maseczki własnoręcznie robi moja żona. Dla siebie, dla mnie, dla naszych koleżanek i kolegów – wyjaśnił Duda. Inspiracją był dla niej youtubowy kanał krakowskiej artystki, która przygotowała "maseczkę origami". Duda wyjaśnił, że maseczka jest wygodna w noszeniu. I wreszcie odniósł się do materiału. – Niektórzy śmieją się, że to jest papier toaletowy. To nieprawda. To ręcznik papierowy i to dosyć szczególny. Nie może mieć zbyt wielu wzorów i musi być dosyć miękki i mięsisty – przekonywał i dodał, że papierowe maseczki zaczął nosić, kiedy był do nich jeszcze utrudniony dostęp, a nie chciał ich odbierać służbom medycznym.