"Otwarcie pola do wymiany wirusów". Lekarze o posyłaniu dzieci do żłobków i przedszkoli

Ola Gersz
Decyzja rządu o fakultatywnym otwieraniu żłobków i przedszkoli od 6 maja – mimo panującej epidemii koronawirusa – wywołała spore kontrowersje. Stanowczo tym planom sprzeciwiło się Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia. PPOZ stwierdziło wręcz, że to "najgorsza decyzja, jaka mogła zapaść".
Decyzja o otwieraniu żłobków i przedszkoli spotkała się z krytyką PPOZ Fot. Jakub Ociepa / Agencja Gazeta
W środę premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że od 6 maja dopuszczone będzie otwarcie żłobków i przedszkoli. Decyzji, która spotkała się z krytyką m.in. prezydentów Gdańska czy Warszawy, bronił w czwartek na konferencji prasowej minister zdrowia Łukasz Szumowski. Zapewnił, że posyłanie dzieci do tych placówek nie jest obowiązkowe oraz wkrótce pojawią się twarde wytyczne dotyczące organizacji zajęć w żłobkach i przedszkolach.

Tymczasem Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia wystosowało apel do dyrektorów placówek, nauczycieli, wychowawców, burmistrzów, prezydentów i wójtów oraz rodziców i opiekunów dzieci o nieposyłanie dzieci do żłobków i przedszkoli. "To najgorsza decyzja, jaka mogła zapaść!" – czytamy w nim. "Powszechnie wiadomo, że zdecydowana większość dzieci to albo bezobjawowi nosiciele koronawirusa, albo bezobjawowi zakażeni. (....) Kolejne, również bardzo ważne, to: brak badań populacyjnych, które obrazowałyby, ilu tak naprawdę mamy zakażonych wśród naszych obywateli, ilu nosicieli, jaki jest poziom wytworzonych przeciwciał u ozdrowieńców! Ciągle za mało przeprowadzanych jest testów. (...) W takiej sytuacji otwarcie żłobków i przedszkoli jest przedwczesne, ryzykowne i nieodpowiedzialne" – apelują sygnatariusze listu.


"To jakiś absurd" – grzmi PPOZ i opisuje sytuację w Wielkiej Brytanii, "gdzie odnotowano wzrost liczby ciężkich przypadków zachorowań u najmniejszych dzieci, z których co najmniej połowa ma potwierdzony COVID-19". "Uważamy, że otwarcie żłobków i przedszkoli to otwarcie szerokiego pola do wymiany wirusów, które rozniosą się na domowników, osoby starsze i schorowane, a już mamy potężne problemy z wieloma DPS-ami , a teraz zagrożone będą domy rodzinne, aż w końcu całe społeczeństwo! Wtedy już epidemii nie opanujemy!" – apeluje Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia.

Kiedy otwarcie żłobków i przedszkoli?


Według PPOZ decyzja o otwieraniu żłobków i przedszkoli jest zdecydowanie przedwczesna. "Zaczekajmy do czasu, kiedy otworzymy szkoły, podsumujemy kolejne etapy odmrażania naszej gospodarki. Żłobki i przedszkola należy otwierać w ostatnim etapie odmrażania. Co winno nastąpić nie wcześniej jak pod koniec czerwca! A teraz może to mieć opłakane skutki" – czytamy w liście.

"(...) Kto w tej sytuacji poniesie odpowiedzialność za ewentualne skutki tych decyzji? Apelujemy – zostawmy dzieci w domach, nie otwierajmy żłobków i przedszkoli. Chrońmy nasze dzieci i nasze domy rodzinne !!! Nie niszczmy tego, co udało się nam – w tym ciężkim czasie epidemii – przez ostatnie tygodnie wypracować!!! – kończy swój apel PPOZ.