"Otwarcie pola do wymiany wirusów". Lekarze o posyłaniu dzieci do żłobków i przedszkoli
Decyzja rządu o fakultatywnym otwieraniu żłobków i przedszkoli od 6 maja – mimo panującej epidemii koronawirusa – wywołała spore kontrowersje. Stanowczo tym planom sprzeciwiło się Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia. PPOZ stwierdziło wręcz, że to "najgorsza decyzja, jaka mogła zapaść".
Tymczasem Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia wystosowało apel do dyrektorów placówek, nauczycieli, wychowawców, burmistrzów, prezydentów i wójtów oraz rodziców i opiekunów dzieci o nieposyłanie dzieci do żłobków i przedszkoli. "To najgorsza decyzja, jaka mogła zapaść!" – czytamy w nim.
"To jakiś absurd" – grzmi PPOZ i opisuje sytuację w Wielkiej Brytanii, "gdzie odnotowano wzrost liczby ciężkich przypadków zachorowań u najmniejszych dzieci, z których co najmniej połowa ma potwierdzony COVID-19".
Kiedy otwarcie żłobków i przedszkoli?
Według PPOZ decyzja o otwieraniu żłobków i przedszkoli jest zdecydowanie przedwczesna. "Zaczekajmy do czasu, kiedy otworzymy szkoły, podsumujemy kolejne etapy odmrażania naszej gospodarki. Żłobki i przedszkola należy otwierać w ostatnim etapie odmrażania. Co winno nastąpić nie wcześniej jak pod koniec czerwca! A teraz może to mieć opłakane skutki" – czytamy w liście.
"(...) Kto w tej sytuacji poniesie odpowiedzialność za ewentualne skutki tych decyzji? Apelujemy – zostawmy dzieci w domach, nie otwierajmy żłobków i przedszkoli. Chrońmy nasze dzieci i nasze domy rodzinne !!! Nie niszczmy tego, co udało się nam – w tym ciężkim czasie epidemii – przez ostatnie tygodnie wypracować!!! – kończy swój apel PPOZ.