Czy planować ciążę w czasach koronawirusa? E-wizyta u ginekologa[Koronawirus bez cenzury #8]

Anna Kaczmarek
Internet żartuje sobie z e-wizyt u ginekologa w czasie pandemii koronawirusa. Jednak sprawa jest poważna, bo podczas takiej e-wizyty nie można zbadać pacjentki. Wizyt w poradni potrzebują kobiety w ciąży, z poważniejszymi problemami zdrowotnymi, nowotworami narządu rodnego lub ich podejrzeniem oraz te, których wkładki i implanty straciły ważność. W razie potrzeby, ginekolodzy przyjmują również w przychodniach – tłumaczy w specjalnym podcaście "Koronawirus bez cenzury” prof. Krzysztof Nowosielski, ginekolog, onkolog i seksuolog.
PIXABAY
Prof. Nowosielski wyjaśnia, że osobista wizyta u ginekologa jest zazwyczaj konieczna jeśli kobieta ma nieprawidłowe krwawienia, bóle dołu brzucha, które nie są związane z miesiączką czy owulacją, plamienie lub bóle dołu brzucha w czasie ciąży. Te objawy wymagają zbadania pacjentki, ewentualnie wykonania badania USG.

Gorszy rak niż SARS-CoV-2


Z kolei pacjentki, u których jeszcze przed pandemią lub w jej trakcie, podejrzewano nowotwór narządu rodnego, powinny być diagnozowane bez zbędnej zwłoki. Większość poradni onkologicznych ma pełne możliwości diagnostyki i w razie potrzeby ją wykonuje. Można też taką diagnostykę wykonać w szpitalu. Natomiast jeśli mamy pewność, że owszem jest zmiana, ale łagodna, to dalszą diagnostykę pacjentki można przełożyć.

Czasami pacjentki zadają sobie pytanie czy bardziej bać się koronawirusa, którym mogą zakazić się w przychodni, szpitalu czy choroby nowotworowej narządu rodnego. Prof. Nowosielski tłumaczy, że nawet jeśli zakazimy się SARS-CoV-2, to wirus większości z nas nie zrobi dużej krzywdy. Natomiast rozwijająca się i nieleczona choroba nowotworowa może doprowadzić do naszej śmierci. Lepiej więc jak najszybciej przeprowadzić diagnostykę, jeśli mamy do czynienia z podejrzeniem nowotworu. Każdy tydzień, miesiąc jest cenny, bo może diametralnie zmienić rokowania.

Czytaj także: Co zrobić, żeby nie przechodzić ciężko COVID-19? [Koronawirus bez cenzury. Doktor wyjaśnia #4]

Profesor zapewnia, że reżim sanitarny, panujący w poradniach ginekologicznych jest dużo wyższy niż np. ten w sklepie, do którego potrafimy chodzić nawet codziennie.

Co do badań profilaktycznych, a w szczególności badania cytologicznego, profesor zapewnia, że jeśli kobieta miała wykonane to badanie w ciągu ostatnich trzech lat i nie ma stwierdzonych nieprawidłowości, nie pojawiły się niepokojące objawy, to może o pół roku przesunąć termin tego badania profilaktycznego. Co do badania piersi, to zdaniem specjalisty, jeśli wyczujemy powiększającą, niebolesną zmianę - należy nie czekać i szukać pomocy specjalisty.

Ciąża w czasach koronawirusa


Natomiast pacjentki w ciąży przychodzą do ginekologa co 4-6 tygodni. Czasami wystarczy e-wizyta. Wizyty w poradni są konieczne wtedy, gdy trzeba wykonać badanie USG i badania prenatalne. Badań prenatalnych nie można przesunąć, muszą być wykonane między 11. a 14. i 18. a 24. tygodniem ciąży. Pomiędzy 24 a 28 tygodniem ciąży trzeba z kolei wykonać test obciążenia glukozą. Nie trzeba wykonywać morfologii krwi co dwa tygodnie, wystarczy raz na dwa miesiące.

Jak podkreśla profesor, jeśli kobieta właśnie dowiedziała się, że jest w ciąży, to musi się umówić na wizytę w poradni za ok 2-3 tygodnie. Lekarz wykonując badanie USG ma obowiązek potwierdzić ciążę. Wizyta we wczesnej ciąży jest też konieczna jeśli mamy plamienia.

Niestety, w czasie epidemii koronawirusa, na wizyty u ginekologa nie można przychodzić z partnerem, mężem czy inną zaufaną osobą towarzyszącą. Profesor wyjaśnia również w podcaście czy planować ciążę w czasie pandemii.

Antykoncepcja w czasach COVID-19


Co do antykoncepcji, pacjentki, które stosują w ramach antykoncepcji wkładki domaciczne lub implanty, a antykoncepcja ta właśnie traci termin swojej ważności, muszą być świadome, jak tłumaczy prof. Nowosielski, że po okresie ważności bardzo mocno spada ich działanie antykoncepcyjne.

Podcast KORONAWIRUS BEZ CENZURY razem z innymi podcastami naTemat dostępny jest również na: Apple Podcasts, Spotify i Google Podcasts.