"Może to jedyne realne rozwiązanie". Jackowski zdradził nowy plan PiS, jeśli nie przepchną wyborów

Adam Nowiński
Czy PiS wprowadzi stan klęski żywiołowej, żeby uniknąć pata ws. wyborów 10 maja? To kluczowe pytanie, które zadaje wielu komentatorów polskiej sceny politycznej. Częściowej odpowiedzi na nie udzielił senator PiS Jan Maria Jackowski.
Senator Jan Maria Jackowski skłania się ku wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Senatorowie PiS już we wtorek podczas debaty w Senacie nad projektem ustawy o głosowaniu "kopertowym" próbowali dowiedzieć się od opozycji, co się stanie, gdy Senat i Sejm odrzucą propozycję PiS ws. wyborów 10 maja. W odpowiedzi otrzymali krótką piłkę – należy wprowadzić stan klęski żywiołowej.

I wychodzi na to, że Prawo i Sprawiedliwość coraz poważniej zaczyna myśleć o tym scenariuszu. Widać to na przykład w wypowiedzi senatora Jana Marii Jackowskiego. – Sytuacja polityczna i prawna splątana jest jak węzeł gordyjski, a najlepszym sposobem na przecięcie tego węzła i przeniesienie wyborów jest właśnie wprowadzenie stanu nadzwyczajnego – powiedział Radiu ZET polityk PiS.


Jego zdaniem "może się okazać, że to rozwiązanie jest jedynym realnym rozwiązaniem". Zaznaczył jednak, że to kierownictwo partii, a nie szeregowi politycy podejmują decyzję. Przypomnijmy, że stan klęski żywiołowej umożliwiłby zgodne z Konstytucją przeniesienie terminu wyborów prezydenckich, które mogłyby odbyć się 90 dni po jego zakończeniu.

Czytaj także: Kolejny poseł Porozumienia wyłamuje się. Oficjalnie deklaruje poparcie ustawy PiS ws. wyborów

źródło: Radio ZET