Niemcy także planują wybory korespondencyjne? Jeśli nawet, to dopiero... za rok

Adam Nowiński
Według ustaleń "Rheinische Post" Niemcy także będą chciały przygotować swój kodeks wyborczy do wyborów "kopertowych" z powodu koronawirusa. Tak mieliby wybierać obsadę nowego parlamentu. Sęk w tym, że na przygotowania za Odrą chcą poświęcić rok.
Niemcy planują już prace nad głosowaniem korespondencyjnym w przyszłym roku. Fot. 360b / Shutterstock.com
Prawo i Sprawiedliwość powinno brać przykład ze swoich niemieckich kolegów. Oni już teraz, a nie na ostatnią chwilę, rozpoczęli plany nad pracami legislacyjnymi dotyczącymi zmiany kodeksu wyborczego i wprowadzenia do niego ewentualności przeprowadzenia głosowania drogą korespondencyjną – donosi "Rheinische Post".

Czytaj także: Posłowie opozycji już zjeżdżają się do Sejmu. "Obawiamy się trików Kaczyńskiego"

Według informacji uzyskanych przez dziennik od ekspertów partii CDU/CSU i SPD politycy nie chcą się skupić jedynie na samym głosowaniu, ale także nad zasadami nominowania kandydatów i prowadzenia kampanii wyborczej. Wszystko ma być jak najbardziej bezpieczne dla obywateli i chroniące ich przed zakażeniem koronawirusem.


– Sensowne jest stworzenie możliwości, by w sytuacjach nadzwyczajnych nominowanie kandydatów i właściwa kampania wyborcza mogły być przeprowadzone inaczej niż w formie imprez wymagających fizycznej obecności – powiedział gazecie Ansgar Heveling z CDU. Najwcześniej nowe przepisy mogłyby zostać przetestowane w praktyce w przyszłym roku podczas wyborów lokalnych lub wyborów do Bundestagu.

źródło: "Rheinische Post"