Kaczyński i Gowin przeliczyli się? Prezes Izby Kontroli zdziwiona ich zapowiedziami

Łukasz Grzegorczyk
Prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego jest zdziwiona zapowiedziami Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina. Dr hab. Joanna Lemańska w oświadczeniu przekazanym Onetowi zauważyła, że partyjni liderzy z góry założyli, jakie będzie przyszłe orzeczenie SN w sprawie uznania ważności wyborów prezydenckich.
Prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jest zdziwiona zapowiedziami Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Jarosław Gowin i Jarosław Kaczyński założyli, że Sąd Najwyższy uzna nieważność wyborów 10 maja. Okazuje się, że to nie jest wcale oczywisty scenariusz. Prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych przypomniała, jak wygląda cała procedura.

– To Państwowa Komisja Wyborcza w pierwszej kolejności stwierdza wynik wyborów, a następnie ogłasza obwieszczenie o wynikach wyborów w Dzienniku Ustaw RP. Od tej dopiero chwili można wnosić do Sądu Najwyższego protesty wyborcze – podkreśliła dr hab. Joanna Lemańska.

Następne w kolejności jest postępowanie, mające za przedmiot podjęcie uchwały w sprawie ważności wyborów. Postępowanie wszczyna sprawozdanie z wyborów przedstawione przez Państwową Komisję Wyborczą. Ten dokument dla SN nie jest wiążący, ale jak zauważyła Lemańska, stanowi jedną z ważniejszych podstaw do podjęcia uchwały.


Prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych wyraziła przede wszystkim zdziwienie, że "zostało a priori przyjęte założenie dotyczące przyszłego orzeczenia SN w sprawie uznania ważności wyborów prezydenckich w Polsce". – Przypominam, że sędziowie są niezależni i niezawiśli w swoich orzeczeniach, a o jego treści decyduje skład orzekający – wskazała.

Czytaj także: Stan klęski żywiołowej może być nieunikniony. Eksperci podważają pakt Kaczyński-Gowin

Pakt Kaczyński – Gowin


Porozumienie, o którym mowa, dotyczy wspólnego stanowiska Jarosława Gowina i Jarosława Kaczyńskiego w sprawie wyborów prezydenckich. Obaj wynegocjowali wersję wydarzeń, która ma zagwarantować Polakom możliwość wzięcia udziału w demokratycznych wyborach. Jedno jest pewne: wybory 10 maja nie odbędą się.

źródło: Onet