W Rosji już nie panują nad epidemią. Gwałtownie rośnie liczba zakażeń

Łukasz Grzegorczyk
W Rosji jest już więcej przypadków koronawirusa niż we Francji czy Niemczech. W ciągu doby przybywa po kilkanaście tysięcy nowych zakażeń. Na COVID-19 zachorował m.in. Leonid Fiedun, wiceszef kompanii naftowej Łukoil.
Epidemia koronawirusa w Rosji przybiera na sile. Coraz więcej zakażeń. Fot. YouTube / BBC News
Statystyki dotyczące epidemii w Rosji są coraz bardziej niepokojące. Łącznie odnotowano tam już ponad 187 tys. przypadków SARS-CoV-2. Tylko w ciągu ostatniej doby wykryto około 11 200 nowych zakażeń. Oficjalnie zmarło ponad 1700 chorych. Rosja pod względem liczby przypadków wyprzedziła już Francję, Niemcy i Brazylię. Stała się aktualnie piątym państwem świata, jeśli chodzi o największe ogniska koronawirusa.

Najgorsza sytuacja jest w Moskwie, gdzie zdiagnozowano najwięcej nosicieli wirusa. Mer rosyjskiej stolicy Siergiej Sobianin podkreśla, że liczba chorych może być jeszcze wyższa, niż podaje się w rządowych danych. Według agencji TASS, która powołuje się na wypowiedzi polityka, w Moskwie może być nawet 300 tys. zakażonych osób.


Koronawirus w Rosji dotknął szczególnie branże związane z wydobyciem. Wśród zakażonych jest Leonid Fiedun, wiceszef kompanii naftowej Łukoil, jeden z najbogatszych Rosjan. Ponadto złoża gazu i ropy naftowej zamieniły się w epicentra COVID-19.

Dodajmy, że jeszcze w lutym rosyjskie władze ostrzegały, iż przedostanie się COVID-19 na terytorium Rosji byłoby "katastrofą". Dlaczego? Bo zabrakłoby łóżek w szpitalach, a przede wszystkim lekarzy.

Czytaj także: Premier Rosji zakażony koronawirusem. Ma już tymczasowego zastępcę