SN wydał komunikat ws. wyborów. To pokazuje, w jakim pacie jest polska demokracja
Na stronie Sadu Najwyższego pojawił się komunikat, w którym odniesiono się do kwestii głosowania 10 maja i niedzielnej uchwały PKW. Wygląda na to, że SN nie może już nic zrobić w sprawie wyborów, które nie doszły do skutku. Co sprawia, że cześć umowy Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina skończyła się fiaskiem.
SN stwierdza w nich bowiem, że "zgodnie z art. 324 § 2 Kodeksu wyborczego Sąd Najwyższy rozstrzyga o ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej w terminie 30 dni od dnia podania wyników wyborów do publicznej wiadomości przez Państwową Komisję Wyborczą, na podstawie opinii wydanych w wyniku rozpoznania protestów oraz sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW".
Sęk w tym, że niedzielna uchwała PKW o tym, że 10 maja brak było możliwości głosowania na kandydatów, nie jest tożsama z uchwałą, na podstawie której następuje podanie wyników wyborów do publicznej wiadomości.
Dlatego Sąd Najwyższy pod względem prawnym nie może wykonać "nakazu" unieważnienia wyborów, który został zawarty w "porozumieniu Jarosławów"."W dniu 10 maja 2020 r. Państwowa Komisja Wyborcza podjęła Uchwałę nr 129/2020, w której stwierdziła, że w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych na 10 maja 2020 r. brak było możliwości głosowania na kandydatów. Uchwała ta nie jest tożsama z uchwałą, na podstawie której następuje podanie wyników wyborów do publicznej wiadomości przez Państwową Komisję Wyborczą".
Czytaj także: Nieoficjalnie: PiS chce przeprowadzić wybory w maju. Na Nowogrodzkiej trwa narada