Nieoficjalnie: Morawiecki i Sasin "skoczyli sobie do gardeł". Poszło o wybory 10 maja

Adam Nowiński
W PiS-ie cały czas utrzymuje się nerwowa atmosfera związana z nieudanymi wyborami 10 maja. Na ten temat w ciągu minionego weekendu odbył się szereg narad na Nowogrodzkiej. Na jedną z nich zwraca uwagę "Gazeta Wyborcza". Według jej nieoficjalnych ustaleń byli na niej Mateusz Morawiecki i Jacek Sasin. Między politykami podobno miało dojść do kłótni.
Mateusz Morawiecki i Jacek Sasin pokłócili się o wybory? Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Prawo i Sprawiedliwość cały czas szuka kozła ofiarnego, na którego mogłoby złożyć winę za nieprzeprowadzenie wyborów 10 maja. Politycy Zjednoczonej Prawicy przez cały miniony weekend musieli się stawiać na Nowogrodzkiej na rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim.

"Gazeta Wyborcza" zwraca uwagę na sobotnie spotkanie w siedzibie PiS, w którym uczestniczyli Mateusz Morawiecki i Jacek Sasin. Jej anonimowy informator powiedział nieoficjalnie, że między premierem a ministrem aktywów państwowych miało dojść do kłótni. "Naprawdę skoczyli sobie do gardła” – powiedział gazecie jeden z posłów Zjednoczonej Prawicy.


Temat mógł być tylko jeden – odpowiedzialność za wybory. Sasin nie daje bowiem zrzucić na siebie całej odpowiedzialności za przygotowanie do głosowania. Pokłosiem kłótni obu polityków mogły być późniejsze słowa ministra aktywów państwowych , które padły w poniedziałkowym wywiadzie na antenie Radia Plus. Sasin zapytany o druk kart do głosowania odpowiedział bardzo dwuznacznie.

– Nie mam takiej wiedzy, trzeba zapytać Państwową Wytwórnię Papierów Wartościowych, ja w tym procesie akurat nie uczestniczyłem [...]. Pan premier zlecając PWPW druk kart, kierował się głęboką odpowiedzialnością za państwo. Była wyznaczona data wyborów i państwo musiało się do niej przygotować – tłumaczył. Tym samym między słowami winę za druk kart zrzucił na premiera.

Czytaj także: To o tych kwotach nie chciał mówić Sasin? Tyle rząd i pocztę kosztowała wyborcza wtopa


źródło: "Gazeta Wyborcza"