"Uratowaliśmy wybory prezydenckie". Absurdalny wywiad Kaczyńskiego w "Gazecie Polskiej"

Rafał Badowski
Jarosław Kaczyński nie ustaje w dzieleniu Polaków i forsowaniu swojej wersji historii w myśl zasady, że 100 razy powtórzone kłamstwo może stać się prawdą. Po ataku na Lecha Wałęsę w TVP Info i kłamliwych słowach o przywództwie Lecha Kaczyńskiego w "Solidarności" tym razem w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" powiedział, że to dzięki PiS odbędą się w Polsce wybory prezydenckie... "zgodnie z prawem".
Jarosław Kaczyński stwierdził w wywiadzie dla "Gazety Polskiej", że to dzięki PiS udało się zorganizować "zgodne z prawem" wybory prezydenckie. Fot. Slawomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Opozycja nie uznaje demokracji, nie cofnęła się przez zablokowaniem wyborów; większość rządowa uczyniła wszystko, aby dotrzymać terminów konstytucyjnych – stwierdził prezes PiS w wywiadzie dla zaprzyjaźnionej "Gazety Polskiej". Jak dodał Jarosław Kaczyński, opozycja nie cofnęła się przed zablokowaniem wyborów z bardzo prostego powodu: ponieśliby w nich ciężką porażkę.

Prezes PiS znów przedstawił swój obóz jako obrońców konstytucji. – Odrzucając weto Senatu, uratowaliśmy możliwość przeprowadzenia wyborów zgodnie z prawem i jednocześnie niewprowadzenia stanu wyjątkowego. Ogłoszenie stanu klęski żywiołowej w sytuacji, w której skutecznie przeciwdziałamy epidemii na mocy istniejących przepisów, byłoby oczywistym i jawnym złamaniem konstytucji – ocenił szef PiS.


Zdaniem Kaczyńskiego, wprowadzenie go byłoby "ciężkim i ewidentnym deliktem konstytucyjnym". – Nasze działanie w tym kierunku jest zatem wykluczone – ocenił szef PiS.

Lider prawicy dodał, że teraz jego celem jest utrzymanie rządów Zjednoczonej Prawicy. Jego zdaniem, Andrzej Duda ma wielkie szanse na wygranie wyborów prezydenckich, a to z kolei ma dać PiS dobrą pozycję do walki o następną kadencję i kolejne zwycięstwo.

Czytaj także: Kaczyński odpłynął w TVP Info. Stwierdził, że to jego brat kierował "Solidarnością"
W wieczornym wywiadzie dla TVP Info szef Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny podjął próbę zafałszowania historii Polski i zbudowania jej alternatywnej wersji. Znów stwierdził, że to jego brat a nie Lech Wałęsa kierował "Solidarnością".

źródło: "Gazeta Polska"