Kim jest Marek Pęk? Następca Karczewskiego to syn kontrowersyjnego polityka

redakcja naTemat
Marek Pęk będzie rekomendowany na następcę Stanisława Karczewskiego. Ma zostać wicemarszałkiem Senatu, więc objąłby funkcję, którą niedawno sprawował.
Marek Pęk ma zastąpić Stanisława Karczewskiego. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Będziemy rekomendować Marka Pęka na wicemarszałka Senatu. To zdolny polityk, z którym już wcześniej współpracowałem – potwierdził Stanisław Karczewski. Wcześniej poinformował o swojej rezygnacji z funkcji wicemarszałka Senatu.

Czytaj także: Już wiadomo, kto będzie wicemarszałkiem Senatu. Karczewski wskazał następcę

Kim jest Marek Pęk?


Marek Pęk urodził się 8 sierpnia 1975 r. w Rzeszowie. W 2001 r. ukończył studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, a w 2006 r. - studia podyplomowe w zakresie prawa Unii Europejskiej na tej samej uczelni.


W okresie 2010-14 prowadził firmę "Doradztwo Prawne Marek Pęk", a od 2009 do 2015 r. współpracował z kancelarią notarialną prowadzoną przez jego żonę w Krakowie.

Marek Pęk – kariera polityczna


Jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości i Rady Politycznej PiS. Senatorem po raz pierwszy został w 2015 roku.

W IX kadencji Senatu był zastępcą przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej oraz sekretarzem Senatu. 26 czerwca 2019 r. został wybrany wicemarszałkiem Senatu w miejsce Adama Bielana. W Senacie X kadencji jest: przewodniczącym Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności, członkiem Komisji Ustawodawczej.

Marek Pęk – życie prywatne


Marek Pęk jest żonaty i ma troje dzieci. Jego ojciec to Bogdan Pęk, o którym można spokojnie powiedzieć, że to barwna postać polskiej polityki. W swojej karierze był już posłem PSL, europosłem LPR, senatorem PiS. To właśnie jako polityk PiS zasłynął za sprawą zdjęcia, na którym widać jak leży rzekomo nieprzytomny na korytarzu w hotelu poselskim. Więcej o tej sprawie pisaliśmy w naTemat.

Czytaj także: "To nie przestępstwo leżeć na dywanie". Horała kuriozalnie tłumaczy kandydata PiS

Ponadto było o nim głośno po zgłoszeniu w 2003 r. ogromnej liczby poprawek do ustawy, mającej umożliwić przeprowadzenie dwudniowego referendum europejskiego.