"Dałbym mu w pysk". Szumowski powiedział, co ma ochotę zrobić Sławomirowi Nitrasowi
– Za słowa o mojej żonie, gdybyśmy byli w dawnych czasach, tobym panu Nitrasowi dał w pysk – powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski o Sławomirze Nitrasie w rozmowie z Interią. Ministrowi zdrowia Nitras "podpadł" z powodu środowej konferencji, na którą nieoczekiwanie wkroczył i mówił m.in. o jego żonie.
Czytaj także: Dwaj posłowie PO wkroczyli na konferencję wiceministra zdrowia i się zaczęło
– Oceniam pana Nitrasa jako człowieka chamskiego i niekulturalnego. W sumie więc szkoda na niego energii i czasu – dodał Szumowski.
W tej samej rozmowie minister bronił też m.in. swojego brata Marcina Szumowskiego, bohatera afery z bezużytecznymi maseczkami. – Nigdy nie doświadczyłem tak bezpardonowego ataku na moją rodzinę. To straszne tym bardziej, że zarówno w artykułach prasowych, jak i wypowiedziach polityków nie ma ani jednego faktu, który pokazywałby cokolwiek niezgodnego z prawem, co mógłbym zrobić. Duża część faktów przedstawiana jest w sposób sugerujący zdarzenia i przesłanki działań, które nie miały i nie mają miejsca – przekonywał.
Przypomnijmy, że w sprawę "afery maseczkowej" zamieszane mają być głównie trzy osoby. Pierwszą z nich jest Łukasz G., drobny biznesmen z Zakopanego, instruktor narciarski i przyjaciel rodziny Szumowskich. To on 16 marca miał skontaktować się z bratem ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego – Marcinem Szumowskim, biznesmenem z branży farmaceutycznej.
Czytaj także: Kim jest Marcin Szumowski? Brat Szumowskiego bohaterem afery z bezużytecznymi maseczkami
Na wspomnianej też konferencji Nitras mówił o wynikach kontroli poselskiej Michała Szczerby i Dariusza Jońskiego w NCBR (Narodowe Centrum Badań i Rozwoju), z której wynika, że rządowa agencja od 2015 r. przyznała spółce kierowanej przez Marcina Szumowskiego kwotę 140 mln zł. Wcześniej "Fakt" opisywał rządowe dotacje w latach 2017-2020 na kwotę co najmniej 70 mln zł.
źródło: Interia