Nowe informacje o majątku rodziny Szumowskich. Do ich spółek płynął strumień państwowych pieniędzy

Adam Nowiński
Dziennikarze "Gazety Wyborczej" przyjrzeli się bliżej majątkowi i przeszłości Łukasza Szumowskiego. Odkryli, że firma OncoArendi, kierowana przez jego brata Marcina i w której – pośrednio – udziały ma jego żona, miała otrzymać setki milionów złotych z dotacji dzięki znajomościom i układom obecnego ministra zdrowia.
Dziennikarze prześwietlili przeszłość i majątek Łukasza Szumowskiego oraz jego brata. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Kontrola w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, którą przeprowadzili posłowie KO oraz analiza przeszłości biznesowej braci Szumowskich, sprawiły, że dziennikarze "Gazety Wyborczej" doszli do zatrważających wniosków.

Wychodzi z nich, że Łukasz i Marcin Szumowscy stworzyli sieć powiązań, dzięki którym spółka OncoArendi dostała ok. 300 mln zł dotacji, choć efekty jej prac nad lekami nie wyszły poza fazę badań laboratoryjnych. Pieniądze miały do niej płynąć od 2012 roku głównie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR), które podlega Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Wstawiennictwo ówczesnego wiceministra?

To w tym resorcie w 2016 roku Łukasz Szumowski dostał stołek wiceministra od rządu PiS. Wcześniej piastował stanowisko szefa Zespołu Specjalistycznego Nauk o Życiu przy ministrze nauki w rządzie PO-PSL. Teraz Szumowski zarzeka się, że nie miał wpływu na decyzje NCBiR, ale przeczą temu dowody zebrane przez posłów KO i dziennikarzy.


6 lutego 2017 r. wiceminister Szumowski przyznał Centrum – na podstawie pełnomocnictwa Gowina – 57 mln zł na obsługę Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. W tym samym roku OncoArendi dostało właśnie z tego programu dwa granty na 54 mln zł.

Małe tego, rok wcześniej inna spółka Szumowskich – Life Science Innovations – starała się o grant w NCBiR. Jak pisze "GW", Łukasz Szumowski występował we wniosku jako udziałowiec firmy i osoba kluczowa dla realizacji projektu. Ale LSI zdobyło za mało punktów i Centrum projekt odrzuciło. Inaczej miały się sprawy, gdy 24 listopada Szumowski został wiceministrem nauki. Już cztery dni później LSI złożyło protest w NCBiR, dostało dodatkowe punkty i 24 mln zł. Umowę podpisano w marcu 2018 r., kiedy Szumowski był już ministrem zdrowia.

Do akcji wkroczyło CBA. Minister i jego brat odpowiadają

Wcześniej niezwykła seria dotacji dla OncoArendi wzbudziła zainteresowanie Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Mimo to Łukasz Szumowski został wiceministrem w resorcie Gowina. Od 12 stycznia do 30 czerwca 2017 r. CBA sprawdziło 14 umów NCBiR, w tym pięć zawartych z OncoArendi. W projekcie wystąpienia pokontrolnego zawarto masę wniosków, z których wynika, że wykryto niebywałe konflikty interesów.

Marcin Szumowski został zapytany przez dziennikarzy o ustalenia pokontrolne CBA oraz o całą sprawę. Ten jednak odesłał ich do swojego poprzedniego oświadczenia, w którym czytamy, że "nigdy, w tym w 2015 roku, nie doszło do sytuacji konfliktu interesów przy ocenie wniosków spółki, a w szczególności nie doszło do sytuacji, w której Marcin Szumowski brałby udział w panelu oceniającym wniosek spółki".

Jego brat także odsyła do poprzedniego oświadczenia i wyjaśnień wiceministra Janusza Cieszyńskiego, które padły na jednej z konferencji prasowych. Biuro Ministerstwa Zdrowia dodało jednak, że "kontrola na zlecenie CBA jest jasnym świadectwem, że nie było żadnych względów dla żadnego podmiotu występującego o granty. Kontrola zarządzona w NCBiR jest dobitnym zaprzeczeniem stawianej tezy, że minister Szumowski w jakikolwiek sposób pomagał swojemu bratu w ubieganiu się o granty”.

Czytaj także: "Dałbym mu w pysk". Szumowski powiedział, co ma ochotę zrobić Sławomirowi Nitrasowi

źródło: "Gazeta Wyborcza"