Trzaskowski zaszachował Szumowskiego i Morawieckiego. Wraz z żoną pokaże majątek

Łukasz Grzegorczyk
Rafał Trzaskowski zadeklarował, że razem z żoną składają swoje oświadczenia majątkowe. Do takiego kroku kandydat na prezydenta Polski namawiał też premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. – Powinni ujawnić cały swój majątek – stwierdził.
Rafał Trzaskowski razem z żoną złożą oświadczenia majątkowe. Fot. Facebook / Rafał Trzaskowski
– Uczciwość i przejrzystość w działaniu polityków są podstawą zaufania do państwa polskiego. Jeżeli wszyscy oczekujemy, że państwo polskie, jego instytucje będą obdarzane przez obywateli szacunkiem, musimy to zaufanie budować – zaczął Rafał Trzaskowski.

Kandydat PO w wyborach prezydenckich złożył kolejną deklarację. – Składam dzisiaj swoje oświadczenie majątkowe wraz z żoną, gdzie pokazuję cały swój majątek. Miejmy nadzieję, że presja publiczna na wszystkich tych, którzy do dzisiaj używali wykrętów, kruczków prawnych, żeby swojego majątku nie pokazać, będzie w Polsce wzrastała, żeby budować zaufanie do władzy publicznej – wyjaśniał polityk. Dalej Trzaskowski odniósł się do czołowych polityków z rządu. – W samym fakcie, że premier Morawiecki czy minister Szumowski są bardzo majętnymi ludźmi nie ma nic zdrożnego, ale i pan premier, i pan minister powinni pokazać cały swój majątek – przekonywał.


Dodajmy, że to kolejny odważny ruch ze strony kandydata PO. Trzaskowski ruszył w swoją podróż po Polsce, a wcześniej przedstawił szereg pomysłów na prezydenturę. Najgłośniej zrobiło się o jego zapowiedziach dotyczących likwidacji TVP.

Czytaj także: Trzaskowski nie żartował z likwidacją TVP. Zapowiedział, jak chce zrealizować swój cel

Ofensywa Trzaskowskiego musiała wywołać niepokój w sztabie Andrzeja Dudy. Z kolejnych wewnętrznych analiz obozu rządzącego, które miał wykonać doradzający mu PR-owiec Piotr Agatowski wynika podobno, że obecny prezydent Warszawy może pokonać Dudę w wyborach prezydenckich.

Czytaj także: Nie będzie wyborów 28 czerwca? Zmiana o 180 stopni, opozycja chce "wywrócić stolik"