Manowska ujawniła, jak chce kierować Sądem Najwyższym. Padła pierwsza deklaracja

Łukasz Grzegorczyk
Małgorzata Manowska już oficjalnie została I prezes Sądu Najwyższego. Po uroczystości w Pałacu Prezydenckim od razu pojechała do instytucji, którą będzie kierować. O pierwszych decyzjach na razie nie chciała mówić, ale już złożyła jedną deklarację i wspomniała o "demokratycznej dyskusji".
Małgorzata Manowska po raz pierwszy zabrała głos jako prezes Sądu Najwyższego. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
– Na pewno nie będę sama podejmować decyzji. Jest kolegium, są państwo prezesi izb. Właśnie idę z nimi na spotkanie i wszystko będziemy uzgadniać wspólnie. Wymiar sprawiedliwości po prostu nie może być ręcznie sterowany i wszystkie tego typu decyzje, które ważą na autorytecie SN, muszą być uzgadniane w ramach demokratycznej dyskusji – mówiła Małgorzata Manowska.

Nowa prezes SN nie wdawała się w szczegóły, co do swojego przyszłego modelu pracy. – Bardzo się cieszę, że całe swoje doświadczenie długoletnie sędziowskie i akademickie będę mogła poświęcić dla służby Sądowi Najwyższemu oraz dla jego pracowników – dodała. Jak zaznaczyła, dołoży starań, by SN pozostał "niezawisłą instytucją".


Małgorzata Manowska pokieruje Sądem Najwyższym


Przypomnijmy, że 25 maja Andrzej Duda powołał Małgorzatę Manowską na I prezes Sądu Najwyższego. Ta nominacja nie była zaskoczeniem, ale wywołała masę kontrowersji. Manowska w SN w ubiegłym roku znalazła się bowiem z nominacji upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa.

Poza tym, prezydent podjął decyzję wbrew temu, co postanowiło Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN. Spośród wszystkich kandydatów najwięcej głosów miał Włodzimierz Wróbel, "stary" sędzia z Izby Karnej. Opowiedziało się za nim 50 osób, czyli większość uprawnionych do głosu. Manowska zdobyła poparcie 25 sędziów.

Czytaj także: "Inny kaliber niż Przyłębska, ale nie spodziewam się niczego dobrego". Oto nowa I prezes SN

źródło: RMF FM