Katolickie stowarzyszenia oburzone rozwiązaniem pielgrzymki z Łowicza. Piszą list do premiera
Rząd ustawą covidową wprowadził bezwzględny zakaz wszelkich zgromadzeń. Do takich zalicza się także organizacja pielgrzymek do miejsc świętych. Nic więc dziwnego, że policja zainterweniowała ws. 130 pątników, którzy wyruszyli z Łowicza na Jasną Górę. Ostatecznie zdecydowano o rozwiązaniu pielgrzymki, co oburzyło katolickie stowarzyszenia. O sprawie pisze środowy "Nasz Dziennik".
Przepisy ustawy covidowej na razie zabraniają organizowania zgromadzeń publicznych. Mimo to łowicka parafia nie zrezygnowała z pielgrzymki. Pierwszy raz funkcjonariusze pojawili się wśród pątników w poniedziałek. Wylegitymowali uczestników i pouczyli ich o zakazie zgromadzeń. Część z nich mimo to kontynuowała we wtorek pielgrzymkę, co po raz kolejny zwróciło uwagę policji.
Po drugiej interwencji służb zdecydowano się na rozwiązanie pielgrzymki. Zachowanie policji oburzyło środowiska katolickie. – Dziwne jest to, że ani zaborcy, ani okupanci - choć utrudniali pielgrzymowanie - nie zatrzymali nigdy pielgrzymki łowickiej, która na Jasną Górę wyruszyła w tym roku 365. raz. Tym razem udało się to policji w wolnym kraju – powiedział "Naszemu Dziennikowi" ks. bp Józef Zawitkowski z Łowicza.
Cztery stowarzyszenia katolickie wystosowały list do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym wyraziły swoją dezaprobatę na działania rządu i służb. Zdaniem autorów listu były one "bezprawnym prześladowaniem parafii" oraz zachowaniem "niezgodnym z przepisami rangi ustawowej, Konstytucją i Konkordatem" – twierdzą Europa Tradycja, Klub Inteligencji Katolickiej w Mielcu, Stowarzyszenie Mieszkańców Krosna i Stowarzyszenie Jaślanie - Łączy nas Jasło.
Czytaj także: Zakaz zgromadzeń im nie straszny, bo idą na Jasną Górę. "Gdzie maski, gdzie odstępy?"
źródło: "Nasz Dziennik"