Plakaty krytykujące Szumowskiego w Warszawie. Właściciel nośników: To nielegalna akcja

Adam Nowiński
W sobotę od rana w wielu miejscach w Warszawie można było zobaczyć plakaty krytykujące Łukasza Szumowskiego. Właściciel powierzchni reklamowych w wiatach przystankowych twierdzi, że to nielegalna akcja. PiS z kolei oskarża o nią prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Plakaty z Szumowskim zawisły na przystankach w wielu miejscach w Warszawie. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"W związku z pojawieniem się na wiatach przystankowych obsługiwanych przez AMS w Warszawie plakatów, na których wykorzystany został wizerunek ministra Łukasza Szumowskiego, informujemy, że akcja ta odbyła się bez zgody AMS, a tym samym jest nielegalna. Podobnie jak we wszystkich tego typu przypadkach nielegalne plakaty są niezwłocznie demontowane (13 sztuk w ciągu ostatniej doby) przez służby dyżurne, a sprawa zostanie zgłoszona na policję" – czytamy w oświadczeniu firmy AMS. Chodzi o plakaty z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim w stroju Zakonu Kawalerów Maltańskich i na tle krzyży, które pojawiły się w sobotę rano w różnych miejscach w stolicy. Obok wizerunku polityka umieszczono na nich napis "Ewangelia wg Łukasza Sz. Po trupach do celu" oraz kilka zarzutów wobec polityka PiS.


Wymieniono m.in. "zakłamywanie statystyk dot. epidemii COVID-19", "rekomendację w sprawie wyborów". Na dole plakatu jego autorzy umieścili napis sugerujący, że minister powinien odpowiadać z art. 165 KK dotyczącego sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego. Jako pierwsza napisała o nich "Gazeta Wyborcza", która zasugerowała w swoim tekście, że zawiesili je aktywiści. Plakaty wybitnie nie spodobały się Prawu i Sprawiedliwości. Ich wywieszenie skrytykował podczas konferencji prasowej szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. – To niedopuszczalne. To przejaw skrajnej nieodpowiedzialności. Żądamy, żeby te plakaty zostały jak najszybciej usunięte i żeby prezydent Trzaskowski zadbał o to, aby tego rodzaju grafik, plakatów w przestrzeni miejskiej nie było. Nie można w polityce używać mowy nienawiści, nie wolno w polityce w ten sposób funkcjonować – powiedział polityk. Zaznaczył przy tym, że to prywatna powierzchnia reklamowa.

Czytaj także: "Nie będę prezydentem totalnej opozycji". Mocne wystąpienie Trzaskowskiego w Poznaniu