PiS ma plan pozbycia się Grodzkiego. "Zrobimy wszystko, by zmienić układ sił"
PiS zdaje się coraz bardziej obawiać spadających notowań Andrzeja Dudy. Gdyby przegrał wybory prezydenckie, obóz rządzący straciłby kolejny ośrodek władzy po Senacie. Ale to właśnie izba wyższa znów jest celem PiS, o czym wprost powiedział wicemarszałek Marek Pęk, niedawno mianowany na to stanowisko.
– Jeżeli marszałek Grodzki utraci większość, która go wybrała, to naturalnym mechanizmem będzie próba zmiany układu sił – dodał polityk PiS niedawno mianowany na stanowisko wicemarszałka w zastępstwie Stanisława Karczewskiego, który zrezygnował z tej funkcji.
Swą myśl Pęk rozwinął pytany przez Beatę Lubecką o to, jaka jest jego rola w Senacie. Odpowiedział, że "doprowadzenie wreszcie do uchwalenia prawa wyborczego". – Jak się wybory odbędą, wygra Andrzej Duda, to wtedy być może nastąpi przesilenie. Pokażą się pęknięcia w pakcie senackim, bo to nie jest monolit. Jest tam wiele napięć – skomentował gość Radia Zet.
O marszałku Grodzkim ostatnio było głośno przy okazji jego deklaracji o tym, że ewentualne wybory prezydenckie nie mogą odbyć się 28 czerwca, gdyż to niekonstytucyjny termin. Zostało to odebrane jako niespodziewane wywrócenie stolika przez opozycję po tym, jak mocne wejście jako kandydat pokazał Rafał Trzaskowski.
Czytaj także:
Czytaj także: Kim jest Marek Pęk? Następca Karczewskiego to syn kontrowersyjnego politykaNie będzie wyborów 28 czerwca? Zmiana o 180 stopni, opozycja chce wywrócić stolik
źródło: Radio Zet