Weronika Rosati relacjonuje zamieszki w USA. "Słyszałam wybuchy parę przecznic ode mnie"
Protesty w Stanach Zjednoczonych wywołane śmiercią czarnoskórego George’a Floyda przybierają na sile. W 40 miastach wprowadzono godzinę policyjną, a policjanci nadal rzucają gazem łzawiącym w tłum protestujących. Relację z zamieszek postanowiła poprowadzić Weronika Rosati, która mieszka w Los Angeles.
Polska aktorka przyznała, że nie spodziewała się, iż protesty będą aż tak dramatyczne. – Oglądając to, co dzieje się całą noc, trzy dni wcześniej słysząc wybuchy parę przecznic ode mnie – myślałam, że to fajerwerki, nie przychodziło mi do głowy, że będzie tak groźnie – podkreśliła.
Czytaj także: Godzina policyjna w prawie 40 miastach USA. Trump musiał schronić się w podziemnym bunkrze
Były już policjant z Minneapolis, który podczas interwencji kolanem dusił zatrzymanego Afroamerykanina, został aresztowany i usłyszał zarzuty. Derek Chauvin jest oskarżony o morderstwo trzeciego stopnia i nieumyślne spowodowanie śmierci – poinformował prokurator Hrabstwa Hennepin.