Kaczyński znowu to zrobił. Miał obrazić opozycję jak przy "zdradzieckich mordach"
Sejm głosami posłów PiS odrzucił wniosek o wotum nieufności dla ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. W czasie nocnej debaty doszło do awantury. Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej twierdziła, że Jarosław Kaczyński nazwał opozycję "hołotą".
Kiedy posłanka opozycji argumentowała, że Łukasz Szumowski m.in. głosował przeciwko zwiększeniu testowania lekarzy i pracowników ochrony zdrowia na koronawirusa, w sali obrad zrobiło się zamieszanie. – To jest hucpa i skandal to wotum nieufności – krzyczał z ław rządowych wicepremier Piotr Gliński, o czym informuje "Gazeta Wyborcza".
Nowacka wyłowiła też oburzające słowa, które miała usłyszeć z ust prezesa PiS. – Panie marszałku, mam wrażenie, że pan poseł Jarosław Kaczyński nazwał nas "hołotą" – powiedziała do prowadzącego obrady Ryszarda Terleckiego. Wersję posłanki potwierdził m.in. szef PO Borys Budka.
Terlecki zarządził przerwę, po której Kaczyńskiego nie było już w sali. Z kolei w sieci wybuchła dyskusja na temat wypowiedzi szefa PiS. Niektórzy parlamentarzyści – podobnie jak Budka – doprecyzowali, że lider partii rządzącej użył określenia "chamska hołota".
Dodajmy, że za utrzymaniem Łukasza Szumowskiego na stanowisku ministra zdrowia już po północy głosowało 237 posłów Zjednoczonej Prawicy, przeciw było 213 posłów opozycji.
Z kolei Kaczyńskiemu nie po raz pierwszy puściły nerwy w Sejmie. Wszyscy pamiętamy jego słynne wystąpienie, kiedy "bez żadnego trybu" pojawił się na mównicy i krzyczał w stronę opozycji: "Nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego brata!".
Czytaj także: "Oskarżenia są niesprawiedliwe". Kaczyński nieoczekiwanie wziął pod obronę Szumowskiego