Duda zdecydował w sprawie Śpiewaka. Prezydent ułaskawił aktywistę

Łukasz Grzegorczyk
Andrzej Duda postanowieniem z czwartku ułaskawił aktywistę miejskiego Jana Śpiewaka. O decyzji prezydenta poinformował Paweł Mucha, minister w KPRP. Chodziło o sprawę zniesławienia mecenas Bogumiły Górnikowskiej, córki byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
Andrzej Duda ułaskawił aktywistę miejskiego Jana Śpiewaka. Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta
Jak ustalił reporter RMF FM Patryk Michalski, prezydent Andrzej Duda podjął decyzję o zastosowaniu prawa łaski późnym wieczorem. Rozważał taki ruch już wcześniej, ale ostatecznie wstrzymał się z tą decyzją na czas kampanii wyborczej.

Jan Śpiewak w grudniu 2019 r. usłyszał prawomocny wyrok. Miejski aktywista został skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie na 5 tys. zł grzywny i 10 tys. złotych nawiązki. Powodem był wpis w mediach społecznościowych, w którym zarzucił mecenas Bogumile Górnikowskiej, że "przejęła w 2010 roku metodą na 118-letniego kuratora kamienicę na warszawskiej Ochocie". Potem Śpiewak powtarzał swój zarzut na konferencjach prasowych.


Czytaj także: "Wyborcza" ujawniła szczegóły wyroku ws. Śpiewaka. Po tym tekście możesz zmienić o nim zdanie

Górnikowska przekonywała, że sprawa jest wykorzystywana politycznie. Tłumaczyła w mediach, że w związku z procesem reprywatyzacji warszawskiej kamienicy została ustanowiona kuratorem dla jednego ze spadkobierców nieruchomości, ale dopiero potem okazało się, że mężczyzna nie żyje.

Śpiewak od początku nie zgadzał się z wyrokiem sądu. Spotkał się z Andrzejem Dudą, z którym rozmawiał na temat ułaskawienia. Prezydent nie ukrywał, że sprawa jest dla niego bulwersująca. Aktywistę poparł publicznie także premier Mateusz Morawiecki.

Reakcja Śpiewaka na decyzję Dudy


"Dziękuję prezydentowi za akt łaski. Zawsze stałem po stronie ludzi i działałem w interesie publicznym. Mimo to jestem jedyną osobą dwukrotnie skazaną prawomocnym karnym wyrokiem w związku z aferą reprywatyzacyjną" – przekazał Śpiewak w odpowiedzi na decyzję Dudy.

W oświadczeniu stwierdził, że warszawski sąd uczynił go przestępcą za "ujawnienie roli mecenas – córki byłego ministra sprawiedliwości – w nielegalnej reprywatyzacji kamienicy na Ochocie".

"Mój proces odbył się z naruszeniem elementarnych standardów państwa prawa. Wyrok sądu podważał fundamenty każdej demokracji: wolności słowa i prawa do krytyki możnych tego świata. W związku z tym skorzystałem z przewidzianej w konstytucji RP ścieżki. Dzisiaj sprawiedliwości stało się zadość" – tłumaczył.

Zdaniem Śpiewaka, jego ułaskawienie "nie zatrzyma mafii reprywatyzacyjnej ani dzikiej
reprywatyzacji". Aktywista przyznał, że czeka na uchwalenie ustawy reprywatyzacyjnej i zapowiedział swoje kolejne działania. "Dalej będę walczył z niesprawiedliwością, korupcją i tymi, którzy dla własnego zysku chcą krzywdzić ludzi, bez względu na to jak drogie garnitury noszą i do jakiej partii przynależą" – dodał.

Czytaj także: Jan Śpiewak "robi z siebie ofiarę reprywatyzacji"? Córka Jolanty Brzeskiej o innym wątku wyroku