"Nie słyszałam". Emilewicz wykrętnie o słowach Kaczyńskiego o hołocie. Wszystko widać na nagraniu

Rafał Badowski
Jadwiga Emilewicz została zapytana w programie "Jeden na jeden" w TVN24, czy Jarosław Kaczyński krzyknął do opozycji "hołota". Odpowiedź świeżo mianowanej wicepremier rządu Mateusza Morawieckiego była taka, jakiej niestety można było się spodziewać.
Jadwiga Emilewicz stwierdziła, że nie słyszała czy Jarosław Kaczyński krzyknął do opozycji "hołota". Fot. Screen / TVN24
– Nie słyszałam, ponieważ kilku ministrów towarzyszących tej rozmowie zaczęło głośniej mówić, więc nie wiem dokładnie, co powiedział pan prezes – powiedziała Jadwiga Emilewicz. – Najpierw usłyszałam pokrzykiwania z trybuny sejmowej, na którą wtargnął Borys Budka – stwierdziła wicepremier na antenie TVN24. Tymczasem na filmie z Sejmu, i to nagrywanym z daleka, dokładnie słychać, co mówił Kaczyński. Widać też, że Emilewicz stała bardzo blisko – dzielił ją od prezesa PiS metr, a może dwa odległości. Na podstawie jej mimiki można przypuszczać, że dokładnie słyszała słowa lidera prawicy.


Prezesowi PiS puściły nerwy w czasie debaty nad wnioskiem o wotum nieufności wobec Łukasza Szumowskiego. Kiedy doszło do wymiany zdań z opozycją, lider partii rządzącej początkowo tylko się przysłuchiwał, aż w końcu stwierdził, że "takiej hołoty chamskiej to jeszcze nikt nie widział w tym Sejmie". Przeprosin za te słowa domaga się od prezesa PiS między innymi lider PO Borys Budka, ale też aktor Mateusz Damięcki.

Czytaj także:

Damięcki daje Kaczyńskiemu dobę na przeprosiny. Okazał pan pogardę wobec mojego dziecka

Emilewicz ujawnia plany rządu. Wiemy czy PiS rozważa ponowne zamrożenie gospodarki