WHO ma nowe wytyczne dotyczące maseczek. Powinny mieć "co najmniej trzy różne warstwy"

Aneta Olender
Decyzją rządu od poprzedniego weekendu nie musimy nosić maseczek w przestrzeniach otwartych. Nadal jednak trzeba to robić np. w autobusie, sklepie, czy zatłoczonym miejscu. Trudno jednak nie zauważyć, że spora część z nas podchodzi do tych kwestii lekkomyślnie, a nawet lekceważąco. Tymczasem Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla wagę stosowania się do tych zaleceń.
WHO wydało rekomendacje dotyczące noszenia maseczek. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
– W świetle kolejnych dowodów rekomendujemy rządom, by zachęcały do noszenia masek w miejscach, gdzie przenoszenie wirusa jest większe, a utrzymywanie dystansu jest trudne. Chodzi o transport publiczny, sklepy czy inne zatłoczone miejsca – mówił podczas wideokonferencji prasowej szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus.

Dodał także, że na podstawie nowych badań Światowa Organizacja Zdrowia rekomenduje, by maski składały się z co najmniej trzech różnych warstw materiałów. Wśród wytycznych mowa jest także o tym, że usta i nos nadal powinni zasłaniać członkowie personelu medycznego, osoby starsze i przewlekle chore.


– Same maski nie chronią przed COVID-19. Nie mogą zastąpić utrzymywania dystansu społecznego, mycia rąk oraz innych środków zapobiegawczych – podkreślał szef WHO.

Maseczki musimy nosić nadal

30 maja wszedł w życie czwarty etap odmrażania gospodarki, znoszenia ograniczeń dotyczących pandemii covid-19. Zlikwidowany został obowiązek zakrywania nosa i ust w otwartej przestrzeni przy zachowaniu 2–metrowego dystansu od innych. Jednak w pomieszczeniach zamkniętych nadal musimy nosić maseczki.

Czytaj także: Maseczki higieniczne – gdzie je trzeba będzie nosić, a gdzie nie? [LISTA MIEJSC]