Rozwieszała plakaty z Szumowskim. Zatrzymano ją na 48 godzin, policja nie dopuszcza adwokata

Rafał Badowski
Aktywistka, która została zakuta w kajdanki, bo rozwieszała plakaty z ministrem Szumowskim, jest zatrzymana na 48 godzin. Nie postawiono jej zarzutu. Natomiast funkcjonariusze nie dopuszczają do niej adwokata – dowiedział się portal naTemat.
Aktywistka, która została zakuta w kajdanki i zatrzymana za plakaty z ministrem Szumowskim, jest zatrzymana na 48 godzin - dowiedział się portal naTemat. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Policjanci weszli do mieszkania kobiety w poniedziałek wieczorem. Zatrzymana to aktywistka znana między innymi z protestów przeciwko łamaniu praworządności. Po przeszukaniu domu funkcjonariusze wyprowadzili ją w kajdankach. Powodem ma być zarzut dotyczący włamania do wiat przystankowych spółki AMS. W rzeczywistości chodzi o akcję plakatową wymierzoną w ministra Łukasza Szumowskiego.

Czytaj także: Policja tłumaczy się z zatrzymania kobiety ws. afery z plakatami Szumowskiego

"Podejrzenie popełnienia przestępstwa wiąże się z zatrzymaniem. Zatrzymanie z założeniem kajdanek. W tym przypadku nic się nie zmieniło od lat. Zatrzymanie nie wynika z 'bycia aktywistką'. Dotyczy ono sprawy włamań do wiat spółki AMS, a włamanie to przestępstwo z art. 279 kk." – poinformowała stołeczna policja. Mundurowi w ten sposób wytłumaczyli się z doniesień, które znalazły się w artykule OKO.press.


Czytaj także: Kuriozalne zatrzymanie za plakaty o Szumowskim. Aktywistka wyprowadzona w kajdankach