W Anglii obalane są pomniki handlarzy niewolników. To efekty działań ruchu Black Lives Matter

redakcja naTemat
Pomnik Roberta Milligana, XVIII-wiecznego handlarza niewolników został we wtorek zdjęty z cokołu, po tym, jak światowe protesty antyrasistowskie wywołały debatę na temat tego, jak Wielka Brytania upamiętnia swoją imperialistyczną przeszłość.
W Londynie usunięto pomnik Roberta Milligana Reuters
Pomniki gloryfikujące handlarzy niewolników i kolonialistów znalazły się ostatnio w centrum uwagi po fali zamieszek i manifestacji ruchu Black Lives Matter. Zaczęło dochodzić do nich po śmierci George'a Floyda.

Burmistrz Londynu Sadiq Khan zarządził wcześniej przegląd pomników i nazw ulic w całym Londynie w odpowiedzi na te masowe protesty. W niedzielę 7 czerwca protestujący w Bristolu zdjęli pomnik handlarza niewolników i wrzucili go do kanału, natomiast we wtorek w Oxfordzie ponad 1000 osób zażądało usunięcia pomnika kolonialisty Cecila Rhodesa.

Pomnik Milligana stał przed Muzeum londyńskiego Docklands, na skraju biznesowej dzielnicy Canary Wharf, która jest otoczona wieloetniczną, robotniczą dzielnicą Tower Hamlets. Milligan na swojej plantacji cukru na Jamajce miał 526 niewolników.

Obserwatorzy wiwatowali i bili brawo, podczas gdy robotnicy oddzielali posąg od jego cokołu.
Zorganizowane usunięcie pomnika kontrastowało z chaotycznymi scenami w Bristolu w niedzielę. Tamtejsza policja postanowiła nie powstrzymywać protestujących przed obaleniem posągu Edwarda Colstona, aby nie doprowadzić do zaostrzenia sytuacji. Zobacz materiał wideo.