Tak policjanci i tajniacy pilnują willi Kaczyńskiego. Dziennie okolicy strzeże aż 18 funkcjonariuszy

Zuzanna Tomaszewicz
Portal TVN24 dotarł do dokumentu, w którym przedstawiono podział obowiązków policjantów w okolicach willi Jarosława Kaczyńskiego. Jak wynika z raportu, funkcjonariusze policji zmieniają się co osiem godzin, a to oznacza, że w trakcie doby zaangażowanych w akcję bywa nawet do kilkunastu osób.
Willi Jarosława Kaczyńskiego pilnuje kilkunastu policjantów i tajniaków. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Tu chodzi o ulicę Mickiewicza, czyli dom Jarosława Kaczyńskiego, który pilnuje bez przerwy sześciu policjantów – czterech umundurowanych i dwóch po cywilu w nieoznakowanym samochodzie. Zmieniają się trzy razy na dobę – po godzinie 7 rano, po 15 i po 23. W sumie 18 osób jest zaangażowanych na dobę – zdradził portalowi tvn24.pl informator.

Jak sam podkreśla, czterech policjantów powinno patrolować większy obszar Żoliborza, ale zamiast tego radiowóz "niemal bez przerwy stoi na parkingu" nieopodal domu prezesa partii rządzącej. – Oficjalnie mamy służbę w większym rejonie, ale w praktyce mamy absolutny zakaz oddalania się od willi. Nie możemy jednak stać przy samej posesji, by nie było nas widać z okien prezesa – zdradził informator.

– Formalnie jest to uznane za miejsce zagrożone, choć nic szczególnego się tam nie dzieje. Dostaliśmy dyspozycję, by reagować zawsze, gdy ktoś się zacznie kręcić przy willi. Jeśli nawet nie łamie prawa, a na przykład robi zdjęcia skrzynki na listy prezesa, to mamy go jak najdłużej, dolegliwie legitymować – wyjaśnił jeden z policjantów w rozmowie z portalem.

Do tego dochodzi ochrona prywatna. Przypomnijmy, że Prawo i Sprawiedliwość w 2019 roku dostało ponad 18,5 mln zł subwencji partyjnej. Według ustaleń portalu Interia.pl prawie 10 proc. tej kwoty, a dokładnie 1,86 mln zł, pochłania rocznie prywatna ochrona Jarosława Kaczyńskiego.

– To zapewne kwota brutto. Po odjęciu VAT i standardowej marży 7 proc. zostaje ok. 100 tys. zł. Przy trzech ochroniarzach i transporcie wychodzi około 3 300 zł dziennie. Całkiem niezła stawka – wyliczał na łamach portalu gen. Grzegorz Mozgawa, były szef Biura Ochrony Rządu.

Czytaj także: Myślisz, że Kaczyński to fajtłapa bez konta? Dziennikarki pokazują, że to bezwzględny biznesmen

źródło: tvn24.pl