Kłótnia w "Gościu Wiadomości" TVP. Adamczyk zagłuszał posła KO, bo ten krytykował jego stację
W niedzielnym wydaniu "Gościa Wiadomości" TVP doszło do niecodziennej wymiany zdań między prowadzącym program Michałem Adamczykiem a jego gościem Pawłem Zalewskim. Poseł Koalicji Obywatelskiej krytykował stację oraz rząd. Dziennikarz TVP nie pozostał obojętny i najpierw "odbijał piłeczkę" w stronę polityka, a potem zaczął go zagłuszać.
Ale najdziwniejsze stało się, gdy poseł PO dotknął czułego punktu i afery z zakupem respiratorów dla Ministerstwa Zdrowia przez firmę, która wcześniej miała oszukać spółkę Skarbu Państwa. Dziennikarz TVP zaczął wtedy... zagłuszać polityka opozycji. – Panie pośle, czy my się słyszymy? Halo, panie pośle, czy my się słyszymy? – pytał go Adamczyk, po czym zaczął rozmowę z drugim gościem, Janem Kanthankiem.
"Gdzie pan wtedy był?"
Prowadzący rozmowę nie usłyszał chyba lub zbył pytanie Zalewskiego, który chciał się dowiedzieć, gdzie był dziennikarz TVP, kiedy w stacji działy się wymieniane przez niego rzeczy za rządów PO-PSL. Odpowiedź można znaleźć w życiorysie Adamczyka, który od 2001 roku pracuje w Telewizji Polskiej i pracował tam także, kiedy rządziła Platforma Obywatelska. Wcześniej zaś być dziennikarzem TVN.Nie dziwią więc komentarze innych dziennikarzy na temat zachowania prowadzącego "Gościa...". – Misiek w TVP był Wallenrodem. Tak gdzieś od czasów Roberta Kwiatkowskiego – napisał Kamil Dziubka z Onetu, przed laty dziennikarz "Wiadomości" TVP. Oburzona postawą Adamczyka była także Dominika Długosz.
Czytaj także: Trzaskowski dostał zaproszenie na debatę do TVP. Niektóre jej zasady są mocno kontrowersyjne
źródło: TVP