Kłótnia w "Gościu Wiadomości" TVP. Adamczyk zagłuszał posła KO, bo ten krytykował jego stację

redakcja naTemat
W niedzielnym wydaniu "Gościa Wiadomości" TVP doszło do niecodziennej wymiany zdań między prowadzącym program Michałem Adamczykiem a jego gościem Pawłem Zalewskim. Poseł Koalicji Obywatelskiej krytykował stację oraz rząd. Dziennikarz TVP nie pozostał obojętny i najpierw "odbijał piłeczkę" w stronę polityka, a potem zaczął go zagłuszać.
Michał Adamczyk pokłócił się z gościem w programie po "Wiadomościach" TVP. Zrzut ekranu z "Gość Wiadomości" TVP z 14.06.2020
Kłótnia w niedzielnym "Gościu Wiadomości" rozgorzała, gdy prowadzący program Michał Adamczyk wszedł po raz kolejny w słowo politykowi KO Pawłowi Zalewskiemu. Tego poseł opozycji nie wytrzymał i stwierdził, że to zachowanie potwierdza, że TVP bierze udział w kampanii Dudy". Te słowa wywołały oburzenie dziennikarza. – Pan znowu atakuje Telewizję Polską, po raz kolejny. Nie, proszę pana, w sytuacji, kiedy będzie pan atakował telewizję publiczną, będę panu pewne rzeczy przypominać. Gdy rządziła Platforma Obywatelska, a prezesem Telewizji Polskiej był Juliusz Braun, to w programie publicystycznym na żywo widownia śpiewała Donaldowi Tuskowi gromkie "Sto lat". Z telewizji na umowy "śmieciowe" wypychano niewygodnych dziennikarzy, łącznie 400 osób – krzyczał na posła dziennikarz stacji.


Ale najdziwniejsze stało się, gdy poseł PO dotknął czułego punktu i afery z zakupem respiratorów dla Ministerstwa Zdrowia przez firmę, która wcześniej miała oszukać spółkę Skarbu Państwa. Dziennikarz TVP zaczął wtedy... zagłuszać polityka opozycji. – Panie pośle, czy my się słyszymy? Halo, panie pośle, czy my się słyszymy? – pytał go Adamczyk, po czym zaczął rozmowę z drugim gościem, Janem Kanthankiem.

"Gdzie pan wtedy był?"

Prowadzący rozmowę nie usłyszał chyba lub zbył pytanie Zalewskiego, który chciał się dowiedzieć, gdzie był dziennikarz TVP, kiedy w stacji działy się wymieniane przez niego rzeczy za rządów PO-PSL. Odpowiedź można znaleźć w życiorysie Adamczyka, który od 2001 roku pracuje w Telewizji Polskiej i pracował tam także, kiedy rządziła Platforma Obywatelska. Wcześniej zaś być dziennikarzem TVN.

Nie dziwią więc komentarze innych dziennikarzy na temat zachowania prowadzącego "Gościa...". – Misiek w TVP był Wallenrodem. Tak gdzieś od czasów Roberta Kwiatkowskiego – napisał Kamil Dziubka z Onetu, przed laty dziennikarz "Wiadomości" TVP. Oburzona postawą Adamczyka była także Dominika Długosz. – Kamil, nie masz pojęcia jak mnie to strasznie wkurza/drażni/irytuje żadne słowo nie oddaje mojego stanu ducha jak na niego patrzę. Nikt mnie tak nie boli. Ani Ziemiec, ani Danka, ani Kura. Nikt. Cisną mi się słowa, których nie chciałabym wypowiedzieć pod adresem nikogo – napisała na Twitterze.

Czytaj także: Trzaskowski dostał zaproszenie na debatę do TVP. Niektóre jej zasady są mocno kontrowersyjne

źródło: TVP