Mogą drukować przyłbice albo... pacynki do teatrzyku. Działalność tych pracowni, to znak czasów

Karolina Pałys
Jak wygląda drukarka 3D? To wcale nie jest podchwytliwe pytanie. Chodzi tylko o to, czy gdybyście nagle dostali taki sprzęt do dyspozycji, to czy, po pierwsze, poznalibyście, że macie przyjemność właśnie z drukarką 3D, a po drugie, mieli pomysł, do czego jej używać? Z udzieleniem odpowiedzi na to pytanie nie będą mieli mieszkańcy pięciu niewielkich miejscowości.
Pracownia Makerspace w Strzegomiu Fot. materiały prasowe
Bulkowo, Strzegom, Łękawica, Zakrzówek, oraz Gubin — to właśnie tam w najbliższej przyszłości otwarte zostaną pracownie pod szyldem Makerspace, wyposażone - w zależności od zgłoszonego zapotrzebowania - w plotery laserowe, wspomniane drukarki 3D, czy też różnego rodzaju akcesoria budowy podzespołów elektronicznych.

Szansę, aby przekonać się, co potrafią tego typu urządzenia, mieszkańcy tych miejscowości mieliby już teraz, jednak ze względów oczywistych, oficjalne otwarcie Makerspace’ów zostało przesunięte na spokojniejszy moment w najbliższej przyszłości. Nie oznacza to jednak, że nowo wyposażone pracownie stoją i czekają na lepsze czasy. W kilku z nich praca wre: te wyposażone w drukarki 3D produkują przyłbice ochronne.

Pytanie, skąd w Bulkowie, Strzegomiu, Łękawicy, Zakrzówku oraz Gubinie wzięły się pracownie wyposażone w tak zaawansowany technologicznie sprzęt? Najprostsza odpowiedź mogłaby brzmieć: zostały ufundowane przez Fundację Orange, ale byłaby ona tylko połowicznie zgodna z prawdą.

Idea Makerspace zakorzeniona jest w duchu kultury DIY - “Do It Yourself” czyli “Zrób to sam”. Pracownie tego typu mają służyć jako miejsca spotkań dla tych mieszkańców małych miast i wsi, którzy chcą sprawdzać się w zupełnie nowych dla siebie obszarach technologii cyfrowych, a przy mają pomysły (i chęci) aby tworzyć, projektować, drukować czy grawerować.

– Makerspace to wyjątkowa przestrzeń, która pobudza wyobraźnię, kreatywność i rozwija zainteresowania technologiczne. I choć w ostatnich miesiącach nie mogły się w nich odbywać warsztaty, to już teraz okazały się pożyteczne dzięki produkcji przyłbic – mówi Małgorzata Kowalewska z Fundacji Orange. – To dla mnie jeden z najlepszych przykładów ich zastosowania, bo pokazuje, jak technologia może się przyczynić słusznej sprawie – dodaje.

Prekursorami pracowni Makerspace są FabLab powered by Orange. Przestrzenie te, zlokalizowane w Gdańsku i w Warszawie, funkcjonują dzięki wsparciu Fundacji Orange i jej partnerów. Celem ich działalności jest organizacja darmowych warsztatów, dla dzieci, jak i dorosłych, którzy przy wsparciu trenerów mają szansę opanować podstawy elektroniki, druku 3D, programowania, ale też stolarstwa czy szycia.
Elementy przyłbic powstających w Makerspace w StrzegomiuFot. materiały prasowe
Żaden Makersapce nie mógłby oczywiście funkcjonować, gdyby nie sprzęt sfinansowany przez Fundację Orange oraz zaplecze w postaci doświadczenia Fab Labów. Z drugiej strony, fakt, że mieszkańcy — zarówno ci młodsi, jak i starsi — wspomnianych wcześniej miejscowości będą mogli uczestniczyć w warsztatach organizowanych w Makerspace’ach to w znacznym stopniu zasługa niezwykle zaangażowanych, pomysłowych i nierzadko nieziemsko upartych liderek i liderów, trzymających pieczę nad Pracowniami Orange, których częścią będą przestrzenie Makerspace.

W Bulkowie tę funkcję pełni Natalia Maćkiewicz — dyrektorka biblioteki z 13-letnim stażem pracy w tego rodzaju instytucjach. Jest to wynik imponujący, biorąc pod uwagę, że gdyby pozwoliła nam spojrzeć sobie w dowód, okazałoby się, że zaledwie przekroczyła trzydziestkę.

Pracownię w Strzegomiu prowadzi natomiast Koło Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Jej liderkami są pełne pasji przyjaciółki Dorota Sozańska i Monika Kozłowska. A dzięki wsparciu dyrektora szkoły Roberta Wójtowicza i Fundacji Orange dzisiaj mogą kreować działalność Makerspace pod nazwą Strzegomska Drukosfera.
Makerspace'y czekają na oficjalne otwarcie. W niektórych praca już wre: drukowane są przyłbice ochronneFot. materiały prasowe

Bibliopracownia w Bulkowie

— Pracownia Orange to taki nasz bulkowski motor napędowy — mówi Natalia Maćkiewicz. Dyrektorka biblioteki przekonuje, że dzięki organizowanym w Pracowni warsztatom, konkursom i innym aktywnościom, udało się zaangażować i zmienić nastawienie wielu grup, tworzących lokalną społeczność: od przedszkolaków poprzez młodzież, aż po seniorów.

— To było tak, że ja się trochę na tę pracownię uparłam — śmieje się pani dyrektor, wspominając początki działalności Pracowni Orange. Kiedy Natalia dowiedziała się o konkursie na Pracownie, stwierdziła, że jej biblioteka koniecznie musi wziąć w nim udział. Założyła biblioteczną grupę inicjatywną oraz napisała wizję działania pt. „Pracownia Orange Sercem naszej Gminy”.

Gdy okazało się, że Bulkowo przeszło do drugiego etapu, we wsi zapanował euforia: — Robiliśmy, co tylko można, żeby zwiększyć nasze szanse w plebiscycie internetowym: dzieciaki roznosiły ulotki, drukowaliśmy plakaty, tworzyliśmy artykuły i memy w mediach społecznościowych, a młodzież kręciła spoty reklamowe zachęcające do głosowania na pracownię. Motywacja była ogromna. Wsparcie jakie otrzymałam od Wójta Gminy Bulkowo i mieszkańców oraz naszych sympatyków z sąsiednich gmin zaowocowało jeszcze większą energią w działaniu i w efekcie końcowym wspaniałym sukcesem — wspomina Natalia.

Z Makerspace było już “łatwiej”: wystarczyło “tylko” wygrać konkurs, rozpisany przez Fundację Orange. I tym razem zaangażowanie dyrektor biblioteki nie zawiodło. Pomocna ponownie okazała się motywacja ze strony mieszkańców.

— Po tym, jak udało nam się wygrać konkurs na Pracownię Orange, zorganizowaliśmy oficjalne otwarcie Pracowni dla lokalnej społeczności. I gdzieś pomiędzy kawałkiem tortu a lampką szampana, któryś ze strażaków zapytał: “Czy będziecie mieli w wyposażeniu drukarki 3D?”. Zapewniłam, że postaramy się je zdobyć. No i udało się — cieszy się dyrektorka.

Na stanie Makerspace’a w bulkowskiej bibliotece znajdują się dwie drukarki 3D oraz akcesoria. Do tego dochodzi wyposażenie pracowni elektronicznej: stacja lutownicza, zasilacz laboratoryjny, lutownice USB, płytki microbit oraz wszystkie elementy potrzebne do tego, aby konstruować roboty. Bo to właśnie one — sztuk pięć — mają jako pierwsze powstać w pracowni. Ale Natalia planami wybiega znacznie bardziej do przodu:

— Zamierzamy uczyć dzieci m.in.: projektowania 3D, nowych technologii i kodowania, a ponadto zasad lutowania i podstaw elektroniki. To będzie dla nich zupełna nowość i frajda — cieszy się dyrektor, ale zaznacza, że to dopiero początek. Kolejne pomysły na wykorzystanie przestrzeni Makerspace już się kolejkują:

— Wierzę, że podjęte partnerstwa z Urzędem Gminy w Bulkowie i OSP w Bulkowie, przyczynią się do zwiększenia efektywności naszych działań. Mam pomysł na Bibliospace, gdzie będzie można zaprojektować: np. własną zakładkę do książki czy marzy mi się makieta do bajek. Dzieci będą mogły wydrukować drzewa, postaci, i inne elementy potrzebne, aby opowiedzieć, na przykład, “Bajkę o trzech świnkach”, albo o „Czerwonym Kapturku”. Niby zwykły teatrzyk, ale stworzony przy pomocy najnowszych technologii. Nie wykluczam również, że w castingu na wilka będą brały udział również nasze roboty, których dzięki Fundacji Orange mamy już sporo — mówi całkiem poważnie Natalia.

Kolejki do komputerów w Strzegomiu

Strzegomski Makerspace jest częścią Pracowni Orange, która mieści się w jednej ze szkół. Jej wicedyrektorka, Dorota Sozańska, wspomina, że od otwarcia w 2012 roku pracownia robiła, mówiąc oględnie, furorę.

—Nie bardzo pamiętam, skąd wzięła się idea, żeby wziąć udział w konkursie na Pracownię. W szkole znajdowała się placówka wsparcia dziennego. Chcieliśmy po prostu jakoś uatrakcyjnić przestrzeń na dodatkowe zajęcia dla młodzieży — stwierdza pani dyrektor i dodaje:

— Dzieci bardzo szybko złapały bakcyla. Do tego, że możliwość korzystania z nowych technologii będzie dla nich genialną zabawą przekonaliśmy się momentalnie. Na początku pracownia była typowym centrum multimedialnym: ładne wnętrza, a w nich nowe, dobre komputery, akcesoria. Musieliśmy ustalać grafiki korzystania. W 2012, kiedy Pracownia zaczynała działać, dzieci raczej nie miały w domach urządzeń tej klasy.
Makerspace w Strzegomiu już przygotowuje się do warsztatów międzypokoleniowychFot. materiały prasowe
Dzisiaj zainteresowanie nowymi technologiami nie słabnie. Wiadomość o planowanym otwarciu Makerspace również rozbudziła wyobraźnię — zarówno małych, jak i dużych, bo w strzegomskiej Pracowni znajdzie się miejsce dla każdej grupy wiekowej:

— Zaplanowaliśmy już warsztaty tematyczne, w których będzie uczestniczyć wspólnie młodzież z Zespołu Szkół, przedszkolaki z pobliskiego Przedszkola nr 3 i seniorzy z Senior-Wigor w Strzegomiu. Na takich wielopokoleniowych warsztatach będziemy tworzyć choćby motywy świąteczne. Młodzież pomoże obsłużyć sprzęt, starsi na pewno dostarczą wiele ciekawych pomysłów, a dzieciaki — entuzjazm i zapał do pracy — mówi Dorota Sozańska.

Ze względu na pandemię start wielopokoleniowych warsztatów musiał zostać jednak przesunięty. Nie oznacza to jednak, że w strzegomskim Makerspace nic się nie dzieje. Bo jeśli o koronawirusie można jakkolwiek mówić w kontekście pozytywów, z pewnością będzie do nich należało rozpropagowanie technologii druku 3D w celu produkcji przyłbic ochronnych.

To taka produkcja ruszyła w Strzegomiu: — Ogłosiliśmy na Facebooku, że szukamy materiałów do druku przyłbic. Wsparło nas również Stowarzyszenie FabLab z Gdańska, które dostarczyło nam gotowe przyłbice do złożenia. - tłumaczy pani dyrektor.

Jak na razie przyłbice trafiły do szkół, gdzie chroniły nauczycieli podczas egzaminów, a także do szpitali oraz ośrodków pogotowia. — Każdy chętny, który się do nas zgłosi, może je otrzymać — zapewnia pani dyrektor. Każdy chętny będzie mógł również wziąć udział w warsztatach organizowanych przez Makerspace — miejmy nadzieję, że już niedługo.