Wypadek autobusu w Warszawie. Kierowca miał być pod wpływem amfetaminy

redakcja naTemat
Są nowe informacje o tragicznym wypadku w Warszawie. Z informacji Radia ZET wynika, że kierowca autobusu linii 186 mógł być pod wpływem narkotyków. Wcześniej ujawniono, że mężczyzna miał wysoką gorączkę.
Kierowca autobusu linii 186 miał być pod wpływem amfetaminy. Fot. Stefan Ronisz / naTemat
"Kierowca autobusu 186 z czwartkowego wypadku w Warszawie był pod wpływem amfetaminy. Znaleziono przy nim woreczek z tym narkotykiem" – dowiedział się nieoficjalnie reporter Radia ZET.
Podobne informacje opublikowali dziennikarze RMF FM. Badania miały potwierdziły obecność amfetaminy w krwi i moczu. Z kolei woreczek z proszkiem podobno leżał w pulpicie przed kierowcą.
Dodajmy, że z wcześniejszych ustaleń RMF FM wynikało, że kierowca miał 39 stopni gorączki. To właśnie przez ten fakt mężczyzna mógł stracić przytomność za kółkiem. Kierowca został zatrzymany.


Czytaj także: Autobus rozerwał się na pół. Najnowsze zdjęcia po tragicznym wypadku w Warszawie

Tragiczny wypadek autobusu w Warszawie


Przypomnijmy, do wypadku doszło 25 czerwca po południu. Autobus linii nr 186 przebił barierki na trasie S8 i spadł z Mostu Grota-Roweckiego w Warszawie. Pojazdem podróżowało około 40 pasażerów. 23 zostało rannych, z czego 17 jest hospitalizowanych. Jedna osoba nie żyje.

Czytaj także: Trzaskowski jest już na miejscu wypadku autobusu. Powiedział, co mogło być przyczyną