Skandal za granicą. Polonia miała tylko dobę na dopisanie się do II tury wyborów – a strona padła

Adam Nowiński
Polacy mieszkający za granicą mieli zaledwie dobę, żeby dopisać się do listy wyborców przez II turą głosowania na prezydenta RP. Część z nich czekała jednak niemiła niespodzianka. Strona MInisterstwa Spraw Zagranicznych, za pośrednictwem której mogli to zrobić, odmówiła posłuszeństwa.
Awaria strony MSZ uniemożliwiła dopisanie się do listy wyborców wielu Polakom za granicami kraju. Fot. Bartosz Bańka / Agencja Gazeta
Ta część Polonii, która nie wyraziła chęci udziału w głosowaniu w pierwszej turze wyborów prezydenckich 2020, a chciała oddać swój głos w drugiej, miała bardzo mało czasu, żeby się zapisać na listę wyborców. Dokładnie otrzymali na to 24 godziny. Niby to sporo czasu, ale część z nich natrafiła na spore problemy.

Chodzi o awarię strony internetowej polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, za pośrednictwem której Polacy za granicą mogli się dopisywać do listy wyborców. O problemach Polonii napisał m.in. Paweł Żuchowski, korespondent RMF FM w Waszyngtonie. "Z wielu państw ludzie piszą, że nie mogą zarejestrować się do głosowania korespondencyjnego przed drugą turą. System nie działa. MSZ powinno przedłużyć możliwość rejestracji w związku z problemami. 24 godziny to zdecydowanie za mało. To nie jest uczciwa sytuacja" – stwierdził na Twitterze dziennikarz. Około godziny 23.00 MSZ przypomniał Polonii na Twitterze, że oprócz korzystania ze strony internetowej mogą oni także dopisać się do listy wyborców telefonicznie lub mailowo.


Przypomnijmy, że za granicami naszego kraju bardzo dobre wyniki osiągnął kandydat KO Rafał Trzaskowski. Prezydent stolicy wygrał m.in. w Niemczech oraz w Wielkiej Brytanii, gdzie zarejestrowało się najwięcej chętnych do głosowania Polaków.

Czytaj także: O północy mija termin rejestracji dla Polaków za granicą. Mocny apel Trzaskowskiego