Konkubina ułaskawionego pedofila dziękuje Dudzie. Wypowiedziała się dla portalu Karnowskich

redakcja naTemat
Sprawa ułaskawienia pedofila przez Andrzeja Dudę cały czas budzie wiele skrajnych emocji. Teraz otwarcie sympatyzujący z partią rządzącą portal wPolityce.pl staje w obronie prezydenckiej decyzji i przytacza wypowiedź konkubiny ułaskawionego.
Konkubina ułaskawionego przez Dudę mężczyzny dziękuje prezydentowi. Fot. Michał Ryniak / Agencja Gazeta

Konkubina sprawcy dziękuje Dudzie

– Przecież prezydent nam pomógł, jestem mu za to wdzięczna. Nie chcę być wykorzystywana i pragnę żyć normalnie, w spokoju dla moich bliskich. Od lat walczyłam, pisałam pisma – powiedziała konkubina ułaskawionego pedofila portalowi wPolityce.pl. – Konkubent jest dzisiaj innym człowiekiem, który nam pomaga i chcemy z nim być. Apeluję, by dać nam spokój i nie zajmować się naszym życiem – dodała kobieta.

Należy tu podkreślić, że w sprawie nie wypowiada się ofiara, a jedynie jej matka. Jak informowała w swym komunikacie Prokuratura Krajowa, kobieta ta miała wniosek o ułaskawienie motywować faktem, iż "zakaz, który miał ją chronić, stoi na przeszkodzie jej planom życiowym, które wiąże ze skazanym".


Portal braci Karnowskich w obronie prezydenckiej decyzji o ułaskawieniu pedofila figurującego w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym idzie jednak o krok dalej. "Z naszych ustaleń wynika także, że mężczyzna nie jest pedofilem i nigdy nim naprawdę nie był. Z opinii, do których dotarliśmy wynika, że zaburzenia mężczyzny (te stały się powodem cierpienia jego córki) wynikają z dawnego uzależnienia od alkoholu" – czytamy.

Państwowy rejestr ostrzega przed ułaskawionym

To nieco odmienna teoria do tej, którą w czwartek ujawniła "Gazeta Wyborcza". Z danych sądowych, do których dotarli jej dziennikarze, wynika, że o prezydencką łaskę starał się nie tylko konkubina mężczyzny i jej córka, ale także sam pedofil.

Natomiast z udostępnionych przez Ministerstwo Sprawiedliwości do powszechnej wiedzy danych z Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym można się dowiedzieć, że pedofil ułaskawiony przez Andrzeja Dudę swych bulwersujących czynów dokonywał w Gdyni przez ponad 7 lat - od czerwca 2004 roku do listopada 2011 roku.

Został on skazany na 4 lata pozbawienia wolności w systemie terapeutyczny odbywania kary w związku z uzależnieniem alkoholowym i na poczet orzeczonej kary zaliczono mu okres tymczasowego aresztowania od listopada 2011 do grudnia 2013 roku.

RSPTS daje też opinii publicznej lepsze wyobrażenie o kwestii, której dotyczyło zastosowane przez Andrzeja Dudę prawo łaski. Jak tłumaczyła Kancelaria Prezydenta, ułaskawienie związane było jedynie z zakazem zbliżania się do pokrzywdzonych. Według rejestru, pedofilowi zasądzono 6 lat zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonymi i 6 lat zakazu zbliżania się do pokrzywdzonych na odległość 2 metrów.

Czytaj także: "Ułaskawił pedofila". Duda reaguje na zarzuty, ta decyzja może go dużo kosztować

źródło: wPolityce.pl