MEN chce, żeby matura znowu coś znaczyła. Szykują się poważne zmiany

Norbert Zawadzki
Co najmniej 30 proc. z rozszerzenia, brak klucza, esej zamiast rozprawki, test ze znajomości obowiązkowych lektur i wydłużony czas. Tak na razie wyglądają najważniejsze zmiany, jakie mogą czekać przyszłych maturzystów.
Znaczące zmiany w maturze. MEN chce, żeby matura była trudniejsza i dłuższa. Fot . Robert Robaszewski / Agencja Gazeta
Ministerstwo Edukacji Narodowej ma wydać rozporządzenie, na mocy którego w życie wejdą zmiany dotyczące egzaminu dojrzałości. Warto dodać, że nie są to zmiany kosmetyczne, a raczej fundamentalne. Przynajmniej tak wynika z informacji "Dziennika Gazety Prawnej".

Będzie trudniej zdać

Według autorów projektu zmiany mają podnieść prestiż egzaminu maturalnego, którego zaliczenie w ostatnich latach nie sprawiało trudności większości uczniów. Teraz ma być inaczej. Po pierwsze przez podniesienie wymagań. Żeby zaliczyć egzaminu z rozszerzonego przedmiotu trzeba będzie uzyskać co najmniej 30 proc. W obecnej formie na rozszerzeniu wystarczyło się pojawić, żeby zaliczyć. Cytowany przez "DGP" dr Marcin Smolik uzasadnia tę decyzję tym, że teraz uczniowie będą musieli bardziej świadomie wybierać dodatkowy egzamin, a co za tym idzie lepiej się do niego przygotują.


Zupełnie nowa formuła matury z polskiego

Egzamin z języka polskiego przejdzie kompletną rewolucję. Poziom podstawowy ma składać się z dwóch części. W ramach pierwszej będzie do rozwiązania test ze znajomości lektur. Drugą połową matury ma być wypracowanie na jeden z dwóch tematów do wyboru. Tutaj trzeba będzie odnieść się do lektury, innego tekstu kultury oraz do kontekstów. Zaliczenie tego etapu bez dobrej znajomości konkretnego tytułu, podobno, będzie niemożliwe. MEN chce tym zmusić uczniów do rozumienia i czytania lektur, a nie tylko kartkowania streszczeń.

W zamian za to CKE odejdzie od narzucania formy długiej wypowiedzi pisemnej – będzie można odejść od obowiązkowej teraz rozprawki np. na rzecz popularniejszego na wyższych uczelniach eseju.

Czytaj także: Tusk zadał maturalną zagadkę. Zapytał internautów o nazwę pewnej partii

Matura ma trwać 210 min, czyli aż o 40 dłużej niż obecnie. Zdający otrzymają trzy arkusze – każdy z nich będzie sprawdzany osobno (arkusze z biologii, chemii i geografii mają być drukowane w kolorze). Egzaminatorzy nie będą już sprawdzać prac z kluczem odpowiedzi.

Absolutną nowością będzie też to, że każdy zdający otrzyma tomik około 200 wierszy składający się z dzieł zarówno polskich, jak i zagranicznych autorów. Zmiany dotyczą również punktacji. Spadnie znaczenie wypracowania.

Dziś wypracowanie jest najważniejszą częścią matury. Od 2023 r. spadnie jego znaczenie i maturzysta otrzyma za nie maksymalnie połowę punktów z testu. Sam podział sprawdzania na wypracowanie i część testową - bez pozostałych zmian - będzie wprowadzony już w najbliższej sesji egzaminacyjnej - powiedział dr Marcin Smolik.

Czytaj także: Paczka z maturami znaleziona na chodniku. "Ktoś włamał się do samochodu"

Źródło: Gazeta Prawna