Tragiczny wypadek na ćwiczeniach wojskowych. Żołnierze trenowali skoki ze spadochronem do jeziora

Adam Nowiński
Prokurator i żandarmeria wojskowa pracują na miejscu śmiertelnego wypadku, do którego doszło nad Jeziorem Białym w Okunince. Żołnierze ćwiczyli skoki ze spadochronem do wody. Jeden z nich po doholowaniu go na brzeg źle się poczuł i zmarł – podaje "Dziennik Wschodni".
(Zdjęcie jest ilustracją do tekstu). Ćwiczenia spadochroniarskie. Fot. Tomasz Kamiński / Agencja Gazeta
Do zdarzenia doszło w sobotę po południu w Okunince (woj. lubelskie). 2 Pułk Rozpoznawczy z Hrubieszowa ćwiczył nad Jeziorem Białym skoki spadochronowe do wody. Jak podaje "Dziennik Wschodni", były to rutynowe, coroczne ćwiczenia doskonalące umiejętności żołnierzy.
Polegają one na skokach spadochronowych ze sprzętem do wody. Skoczek jest natychmiast wyławiany i odwożony na brzeg przez zabezpieczających operację ratowników w łodziach motorowych.

Według gazety tak było też w przypadku skoku 31-letniego zwiadowcy. Wojskowy wylądował w wodzie, po czym został odholowany na brzeg. Tam jednak miał się źle poczuć. Uskarżał się podobno na bóle w klatce piersiowej. Nie udało mu się pomóc, mężczyzna zmarł. Przyczyny jego śmierci i okoliczności tego tragicznego wypadku bada prokuratura i żandarmeria wojskowa.

Czytaj także: Nie, to nie jest ASZdziennik. Polscy żołnierze weszli na terytorium Czech i zajęli kapliczkę

źródło: "Dziennik Wschodni"