Kanye West ogłosił swój start w wyborach prezydenckich. Ma już poparcie... Elona Muska

Bartosz Świderski
Kanye West przyzwyczaił swoich fanów do zaskoczeń i kontrowersji. Raper, który wcześniej popierał Donalda Trumpa, ogłosił na Twitterze, że zamierza wystartować w wyborach prezydenckich w USA. Z jego wpisu wynika, że chce dołączyć do wyścigu... już w tym roku. A z tym może być trochę problemów.
Kany West ogłosił w wyborach prezydenckich w USA Fot. 123RF
"Musimy teraz zrealizować obietnicę Ameryki, ufając Bogu, jednocząc naszą wizję i budując naszą przyszłość. Będę kandydował na prezydenta Stanów Zjednoczonych" – napisał na Twitterze Kanye West. Raper dodał hasztag #2020, co może sugerować, że chce on wziąć udział jeszcze w tegorocznych wyborach. Amerykanie bowiem swojego prezydenta będą wybierać 3 listopada. West ma już poparcie swojej żony, matki jego czworga dzieci Kim Kardashian, a także... milionera i wynalazcy Elona Muska, szefa SpaceX i Tesli. "Masz moje pełne poparcie!" – napisał Musk w odpowiedzi na tweet Kanyego Westa. Ewentualny start w tegorocznych wyborach – głównymi kandydatami są Donald Trump i Joe Biden – może być jednak dla Westa problematyczny. Raper musiałby dopisać się do listy jako kandydat niezależny, jednak w wielu stanach, m.in. w Nowym Jorku czy Teksasie, termin rejestracji kandydatów już minął. Z kolei w innych stanach zostało już niewiele czasu. Muzyk musiałby się więc mocno pospieszyć.

Kanye West chce zostać prezydentem USA?

Amerykański raper już wcześniej zapowiadał, że chce zostać prezydentem. Podczas gali MTV Video Music Awards w 2015 roku ogłosił, że chce wystartować w wyścigu do Białego Domu właśnie w 2020 roku, o czym później rzadko wspominał. Z kolei w listopadzie ubiegłego roku zadeklarował jednak, że weźmie udział w kolejnych wyborach – w 2024 roku. Przypomnijmy, że w 2016 roku West zasłynął z niespodziewanego poparcia dla obecnego prezydenta Donalda Trumpa. Artysta spotkał się z nim w Trump Tower w Nowym Jorku, później odwiedził przywódcę w Białym Domu, co wywołało wiele kontrowersji. Wychwalał go również publicznie przy każdej okazji.


Pod koniec 2018 roku West odciął się jednak od amerykańskiego prezydenta. "W końcu otworzyłem szeroko oczy i zdałem sobie sprawę, że mówiłem rzeczy, w które nie wierzę. Chcę zdystansować się od polityki i całkowicie skupić się na byciu kreatywnym" – ogłosił wtedy na Twitterze.

Czy tym razem Kanye West naprawdę chce wystartować w wyborach prezydenckich? Nie wiadomo. Amerykańskie media spekulują jednak, że niespodziewane ogłoszenie rapera może mieć związek z promocją jego najnowszej płyty "God Country". źródło: Forbes